Co Kerry King sądzi o współczesnej scenie metalowej? Gitarzysta Slayera odpowiedział wprost
Kerry King to legendarny gitarzysta zespołu Slayer. Ostatnio powołał do życia także swój własny projekt, z którym wydał w 2024 krążek From Hell I Rise. Muzyk jest obecny na rynku metalowym już od ponad czterech dekad. I co istotne: King nie zamierza się bynajmniej zatrzymywać.
Gitarzysta, w wywiadzie dla Reigning Phoenix Music, został ostatnio zapytany o swoją opinię na temat współczesnej sceny metalowej. Jego odpowiedź nie napawa zbytnim optymizmem.
– Nowe zespoły nie są mi tak naprawdę znane. Naprawdę myślałem, że pandemia da impuls, bo ludzie nie mieli nic do roboty. Wiecie, równie dobrze mogliby uczyć się grać na instrumencie. Ale po pandemii wciąż nie widzę napływu nowych zespołów. Jestem też w tej kwestii bardzo w tyle. Dla mnie ostatnim silnym zastrzykiem thrashowych zespołów była era, kiedy skandynawska scena stała się gorąca, dzięki chociażby In Flames. To było jednak 25 lat temu. Od tamtej pory pojawiło się tylko kilka zespołów – powiedział wprost muzyk.
Kerry King wskazał m.in. na amerykański Lamb of God. Grupa też jest już na rynku od ponad dwóch dekad.
Na sam koniec muzyk dodał także: – Chcę być skupiony. Chcę utrzymać naszą aktualność i dawać ludziom muzykę. Mam nadzieję, że ludzie to podchwycą... i wypełnią tę scenę thrashową muzyką.
Polecany artykuł:
Kerry King pracuje nad kolejnym albumem
Tak jak już zostało to wspomniane wcześniej, w 2024 na rynku ukazał się From Hell I Rise, czyli debiutancki album zespołu, na którego czele stoi właśnie King. Do swojego projektu zaprosił on wokalistę Marka Oseguedę (Death Angel), gitarzystę Phila Demmela (ex-Machine Head), basistę Kyle'a Sandersa (Hellyeah) oraz perkusistę Paula Bostapha, którego doskonale zna ze wspólnej gry w Slayerze.
Gitarzysta, już jakiś czas temu, potwierdził, że rozpoczęły się już prace nad następcą From Hell I Rise. Ostatnio opowiedział na jakim etapie ona jest. – Mamy już wystarczająco dużo materiału na następny album. Właśnie zacząłem pisać do niego teksty. Wysłałem je do Marka. Dostał on pierwszy utwór parę dni temu. Bardzo chciałbym nagrać te utwory przed Nowym Rokiem, a potem dać je wytwórni. Jeśli to się przesunie na styczeń, luty, też będzie w porządku, bo nie sądzę, żebyśmy mieli grać jakieś koncerty. Ale chcę, żeby ci goście pracowali, bo musisz utrzymać ten pociąg w ruchu… – wyjaśnił King dla Reigning TV.