Judas Priest pozwano do sądu za "podprogowy przekaz". Wspominamy słynny proces z udziałem brytyjskiej grupy

2025-12-01 15:39

To jeden z najbardziej absurdalnych procesów w historii muzyki. W 1990 roku muzycy Judas Priest musieli stanąć przed sądem. Zostali oni oskarżeni o nieumyślne spowodowanie śmierci dwóch chłopaków przez... podprogowy przekaz zawarty w jednym z utworów.

Judas Priest

i

Autor: Judas Priest/ Materiały prasowe

Wspominamy słynny proces z udziałem muzyków Judas Priest. Minęło od niego już 35 lat!

W 1978 roku na rynku ukazała się Stained Class, czwarta studyjna płyta brytyjskiej formacji Judas Priest. Znalazła się na niej m.in. kompozycja Better By You, Better Than Me. Kilka lat później o tym utworze zrobiło się naprawdę bardzo głośno. A to wszystko przez sprawę dwóch chłopaków: 20-letniego Jamesa Vance’a i 18-letniego Raymonda Belknapa z miejscowości Sparks w stanie Nevada.

23 grudnia 1985 spotkali się oni ze sobą i przez cały dzień pili alkohol, palili trawę i słuchali muzyki Judas Priest, a konkretnie wspomnianego albumu Stained Class. W pewnym momencie postanowili targnąć się na swoje życie. Poszli na miejscowy plac zabaw znajdujący się przy kościele luterańskim. Mieli przy sobie broń. Belknap strzelił sobie w głowę i zginął na miejscu. Z kolei Vance przeżył, ale zniekształcił sobie twarz. Ostatecznie zmarł w 1988 w następstwie przedawkowania środków przeciwbólowych.

Metal to najbardziej inteligentny gatunek muzyczny. To wszystko można wyczytać z badań

Rodzice obu chłopaków postanowili wytoczyć proces muzykom Judas Priest oraz wytwórni CBS, gdyż James Vance napisał list do rodziców Belknapa, w którym stwierdził, że to twórczość grupy, w połączeniu z używkami, skłoniła ich do tego, aby się zabić. Kluczowy okazał się właśnie Better By You, Better Than Me, cover utworu z repertuaru zespołu Spooky Tooth. Główny zarzut był następujący: w kompozycja była ukryta, podprogowa wiadomość (tzw. backmasking). Prawnicy twierdzili, że w piosence, odtworzonej od tyłu, słychać rzekomy komunikat "Do it!" (Zrób to!), który miał być jawnym nawoływaniem do samobójstwa.

Gdy pierwszy raz usłyszeliśmy, o co jesteśmy oskarżani, nie mogliśmy w to uwierzyć. Co to za pierdoły? Oskarżenia były tak kosmiczne, że aż nas zamurowało. Czemu niby mielibyśmy robić coś takiego? Chyba nikt na świecie nie uwierzy w takie bzdury? No cóż, okazało się, że jednak niektórzy uwierzyli – wspomniał wokalista Rob Halford w autobiografii Wyznanie.

Proces rozpoczął się 16 lipca 1990 w sądzie okręgowym w hrabstwie Washoe w Nevadzie. Cała sprawa została dość mocno nagłośniona w przestrzeni medialnej. Stanowiła w pewnym sensie symbol narastającej w USA tzw. "satanic panic", paniki moralnej związanej z rzekomo szkodliwym wpływem muzyki rockowej i metalowej na młodzież.

Halford, jako jedyny muzyk ze składu, zeznawał przed sądem. Wokalista zaśpiewał nawet a cappella fragment utworu Better By You, Better Than Me, aby udowodnić, że rzekome ukryte dźwięki są totalnym nieporozumieniem. Lider Judas Priest wyjaśnił, że odtwarzanie mowy od tyłu zawsze może wygenerować przypadkowe zbitki fonetyczne. I podał kilka przykładów. W Invader można usłyszeć fragment "They won’t take our love away" (Nie zabiorą nam tej miłości), z kolei w Exciter pojawia się jeszcze bardziej absurdalne zdanie: "I asked her for a peppermint!" (Poprosiłem ją o miętówkę).

Pod koniec sierpnia 1990 proces dobiegł oficjalnie końca. Sędzia Jerry Carr Whitehead oddalił pozew przeciwko Judas Priest. Chociaż sąd uznał, że faktycznie w nagraniu można usłyszeć słowa przypominające "do it", ale nie stanowią one podżegania do odebrania sobie życia. Stwierdzono, że nie ma wystarczających dowodów na to, by powiązać podprogowe komunikaty ze śmiercią dwóch chłopaków.

Nie byłem jednak zadowolony z tego werdyktu. Wciąż nie jestem. Według mnie sędzia orzekł jedynie, że oskarżyciel nie przedstawił wystarczających dowodów. To nie było całkowite oczyszczenie, na które liczyliśmy i zasługiwaliśmy. Chciałem, żeby sędzia stwierdził: "Judas Priest nie mieli nic wspólnego ze śmiercią tych biednych chłopaków. Te zarzuty są całkowicie nieprawdziwie. Całkowicie!". Nie zrobił tego i to mnie wkurzało. Mimo to cieszyłem się, że wszystko skończyło się po naszej myśli – przyznał Halford we wspomnianej książce.

Niewątpliwie proces z udziałem Judas Priest stał się jednym z najgłośniejszych przykładów walki o wolność artystyczną i walki z histerią wokół muzyki metalowej. Zespół na jakiś czas musiał odłożyć karierę na bok, ale już na początku września 1990 na rynku ukazał się kultowy album Judasów – Painkiller – którego premierę musieli przełożyć właśnie z tego powodu. Sprawił on, że o zespole znów było głośno. Na szczęście, w tym przypadku już tylko w pozytywnym świetle...

Oto najlepsze albumy w dorobku Judas Priest [TOP5]: