Wygląda na to, że właśnie teraz na naszych oczach w świecie ciężkich brzmień zachodzi poważna zmiana pokoleniowa. Nie da się nie zauważyć, że żyjemy w czasach, kiedy to ze sceny wchodzą Ci, którzy szeroko pojmowaną muzykę rockową i metalową kształtowali. Wystarczy wspomnieć, że zaledwie w ciągu ostatnich kilku lat swoje pożegnalne koncerty zagrały takie ikony tego brzmienia, jak Aerosmith i Kiss. Do tego z fanami na trasach wciąż żegnają się chociażby Scorpions czy The Eagles, a jednorazowo w tym roku na jednej scenie zbierze się oryginalny skład Black Sabbath, by także już po raz ostatni zaprezentować się przed publicznością.
Wszystko to dzieje się w czasie, gdy coraz głośniej na całym świecie robi się o młodszych, w wielu przypadkach wciąż budujących swoją pozycję na rynku formacjach. Wielu i wiele z pewnością szybko przyjdą do głowy takie nazwy i nazwiska, jak Fontaines D.C., Sam Fender, Wolf Alice, The Last Dinner Party, YUNGBLUD czy Sleep Token.
Bruce Dickinson do młodszych kolegów i koleżanek po fachu
Co osobom, na które to, co największe i najlepsze w świecie muzyki dopiero czeka ma do powiedzenia Bruce Dickinson? Muzyk został ostatnio przepytany przez przedstawicieli Musicians Institute, a poproszony o wskazanie najważniejszych rad dla młodszych artystów i artystek wokalista Iron Maiden z naciskiem opowiedział o jednej.
Dickinson stwierdził, że w tak obleganym i dużym świecie show biznesu nie da się nic osiągnąć bez wiary w siebie, która, jego zdaniem, wynika z charakteru i jest czymś przyrodzonym, czego nie da się nauczyć. Bruce opowiedział, że miał okazję grać z najlepszymi muzykami, którym jednak nie udało się nic osiągnąć, właśnie ze względu na brak wiary w siebie. Artysta zaznacza jednak, że we wszystkim kluczowy jest umiar i również narcyzi nie są w stanie osiągnąć sukcesu, a to ze względu na zbyt duże skupianie się akurat na sobie. Zdaniem Bruce'a, kluczowa poza wiarą w siebie jest autentyczność, która będzie w stanie trafić i przemówić do ludzi.
Jedną z najważniejszych rzeczy jest wiara w siebie. I nie można się tego nauczyć. To charakter. A wiara w siebie jest tak ważna. Grałem z ludźmi, którzy byli niesamowitymi muzykami, ale byli skazani na granie w swojej sypialni, ponieważ nie mieli wiary w siebie, ponieważ nie wyszli tam, nie pokazali się i nie wystąpili, przez co ludzie ich nie zauważyli. [...] Jest w tym pewna ironia. Tak, potrzebujesz wiary w siebie, ale jeśli zrobisz występ skupiony tylko na sobie, ludzie odejdą, bo nikt nie jest aż tak interesujący. Musisz mieć wiarę w siebie, żeby wykorzystać swój talent, opowiedzieć historię, powiedzieć coś, mieć jakieś uczucie w środku, które możesz wyrazić, które jest prawdziwe i autentyczne, a wtedy ludzie będą słuchać, bo to do nich przemówi. Więc tak, potrzebujesz wiary w siebie, ale nie wszystko musi być o tobie - powiedział Bruce.