Film koncertowy od The Cure będzie wyświetlany w kinach. Premiera jeszcze w 2025!
W 2024 roku, po aż szesnastu latach przerwy, muzycy The Cure powrócili z nowym albumem studyjnym, Songs of a Lost World. Grupa z okazji wydania całości zagrała w dniu premiery specjalny koncert w klubie Troxy w Londynie.
Przypomnijmy, że w tym miejscu zespół mogło obejrzeć tylko 3 tys. szczęśliwców. Jednakże koncert był również transmitowany za darmo w serwisie YouTube (był przez jakiś czas dostępny, ale później zniknął z oficjalnego kanału grupy). Teraz natomiast londyński występ trafi do kin.
Koncertowy film nosi tytuł The Cure: The Show Of A Lost World. Produkcja została gruntownie przygotowana na potrzeby dystrybucji. Cały materiał został zremiksowany, zmontowany na nowo i zremasterowany w jakości 4K, a Robert Smith, wokalista i gitarzysta The Cure, zadbał o nowy miks dźwięku Dolby Atmos. Reżyserem filmu jest natomiast Nick Wickham.
Fani będą mogli zobaczyć ten unikatowy koncert na dużym ekranie na całym świecie 11 grudnia 2025 w wybranych kinach. Na ten moment jeszcze nie wiadomo, czy seanse dotrą również do Polski. Na kolejne szczegóły musimy jeszcze chwilę poczekać.
To jednak nie wszystko. Pod koniec roku film The Cure: The Show Of A Lost World ma ukazać się w formie fizycznej na DVD i Blu-Rayu.
Co z nowym studyjnym albumem The Cure?
Po wydaniu Songs of a Lost World, Robert Smith obiecał, że na następcę tego krążka fani długo nie będą musieli czekać. Wygląda na to, że powinien się on ukazać w 2026. Nie tak dawno otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie, że muzycy rzeczywiście pracują nad kolejnym studyjnym albumem. Sekcja biograficzna na oficjalnej stronie internetowej The Cure została zaktualizowana. W tym właśnie miejscu pojawiła się bardzo ciekawa informacja: "W marcu 2025 roku zespół powrócił do Rockfield Studios, aby nagrać 13 kolejnych utworów na kolejny album" – możemy przeczytać.
Na początku 2025 lider The Cure z kolei udzielił wywiadu dla Radio X, w którym powiedział: – Właśnie kończę album, który jest uzupełnieniem "Songs of a Lost World". [...] W pewnym sensie nie jest aż tak mroczny, chociaż znajdzie się na nim najprawdopodobniej najsmutniejszy utwór ze wszystkich, jaki kiedykolwiek nagraliśmy. Będą też tam dwa kawałki, które graliśmy na żywo, ale nie trafiły na "Songs of a Lost World", a także kilka zupełnie nowych utworów, których nikt jeszcze nie słyszał. Myślę, że całość będzie dość zróżnicowana.
