Matt Cameron dla wielu i wiele stał się już niemal nieodłączną częścią składu zespołu Pearl Jam. Perkusista dołączył do niego w 1998 roku, krótko po tym, gdy Soundgarden, którego członkiem był wcześniej, zawiesił działalność. Bębniarz po raz pierwszy zagrał na krążku Binaural z 2000 roku i przez ponad 25 lat zapisał się w historii formacji.
Rozdział Camerona w Pearl Jam zakończył się jednak na początku lipca tego roku. To wtedy w mediach społecznościowych grupy pojawiło się oświadczenie informujące o odejściu perkusisty z jej składu. Wynikało z niego, że to Matt we własnej osobie miał podjąć decyzję o zakończeniu gry z ikoną grunge'u. Nie poznaliśmy wtedy tak nazwiska nowego bębniarza Pearl Jam, jak i powodów decyzji Camerona. Takowe zdecydował się on zdradzić dopiero teraz.
Dlaczego Matt Cameron odszedł z Pearl Jam?
Muzyk udzielił właśnie obszernego wywiadu magazynowi "Billboard". Muzyk opowiedział w nim o tym, że ostatni album Soundgarden, nagrany z Chrisem Cornellem, jest obecnie dopracowywany, zaznaczył jednak, że całość na pewno nie ujrzy światła dziennego przed włączeniem formacji do Rock & Roll Hall of Fame, co nastąpi już na początku listopada.
W tej samej rozmowie perkusista wyznał także w końcu, dlaczego pożegnał się z grą w Pearl Jam. Jak wynika z jego słów, coraz gorzej radzi on sobie obecnie z wymaganiami fizycznymi koncertowania, zwłaszcza w dużej częstotliwości występów. Matt nie ukrywa, że obecny stan jego zdrowia utrudnia mu granie około trzygodzinnych występów, nie chce on już także jeździć w trwające wiele miesięcy, intensywne i wymagające trasy.
Cameron nie ukrywa w tym wszystkim także, że zamierza w najbliższym czasie nieco bardziej skupić się na innych muzycznych projektach, jak grupa Is This Real?.
Miałem pewne problemy z trzygodzinnymi koncertami, ciągłym koncertowaniem i tym wszystkim. To zdecydowanie sztuka sama w sobie, móc grać takie pokazy… Jestem teraz w takim momencie, że chcę zagrać powalający 70-minutowy set i właśnie na tym się teraz skupiam - stwierdził Matt Cameron dla "Billboardu".