Już w 2023 roku zespół Sum 41 ogłosił, że szykuje się do zakończenia swojej kariery. Grupa ogłosiła szczegóły swojej pożegnalnej trasy koncertowej i zapowiedziała ostatni album. Samo "Tour of the Setting Sum" wystartowało w styczniu 2024 roku i zakończyło się 30 stycznia tego roku. W marcu ubiegłego roku zaś światło dzienne ujrzał finalny krążek Kanadyjczyków, Heaven :x: Hell.
Co prawda w marcu Sum 41 wydali jeszcze cover Sleep Now in the Fire Rage Against the Machine, a po włączeniu zespołu do kanadyjskiego Rock & Roll Hall of Fame wydali teledysk do singla Radio Silence, jednak od wiosny temat formacji niemal całkowicie zniknął z przestrzeni publicznej. Powrócił teraz, pod sam koniec 2025 roku, a to za sprawą wpisu Derycka Whibleya. Ten dotyczy formy zdrowotnej wokalisty.
Deryck Whibley o swojej walce o powrót do zdrowia
Całość opatrzona została zdjęciem, które wzbudziło spory niepokój wśród fanów i fanek muzyka, mianowicie przedstawia go w szpitalnym łóżku. Opis jednak jasno wskazuje, że zostało ono wykonane 12 lat temu, kiedy to wokalista niemal zmarł z powodu niewydolności wątroby, która była efektem uzależnienia od alkoholu. Po przeżyciach z 2013 roku Whibley postanowił jednak wziąć się w garść i rozpoczął walkę o swoje zdrowie - i życie.
Jak pisze Deryck, na szczęście z całej tej trudnej sytuacji udało mu się wyjść bez szwanku, a jego wątroba samoistnie zregenerowała się. Dalej wokalista opisuje, że w wyniku zmiany stylu życia nie tylko udało mu się wrócić do formy - ale nawet odmłodzić się! Na kolejnych slajdach wokalista pochwalił się zdjęciami wyników badań, które dowodzą, że jego organizm pracuje niczym u 37-latka, czyli u osoby młodszej od niego o osiem lat! Muzyk zaznacza, że w 2026 roku jeszcze bardziej zamierza się skupić na swoim zdrowiu i wskazuje, że za wszystko to odpowiadają jego własna dyscyplina i systematyczność, a w ostatnich słowach zachęca fanów i fanki do wytrwałości.