David Ellefson wprost na temat kontrowersyjnego albumu Megadeth. "Pogubiliśmy się"
W 1999 roku na rynku ukazał się jeden z najbardziej kontrowersyjnych albumów w dorobku amerykańskiej formacji Megadeth. Mowa oczywiście o krążku Risk, który zebrał dość chłodne recenzje ze strony dziennikarzy, jak i fanów. Nie osiągnął także sukcesu komercyjnego. Dotarł "tylko" do 16. miejsca na amerykańskiej liście Billboardu.
Sympatykom Megadeth nie podobało się, że muzycy na albumie Risk złagodzili swoje brzmienie i dość konkretnie odeszli od swoich metalowych korzeni. David Ellefson, były basista zespołu, przyznał otwarcie, że wówczas próbowali przetrwać na rynku muzycznym, który się zmieniał.
– Graliśmy w tę grę. Kiedy jesteś w show-biznesie, masz do czynienia z grą. Częściowo chodzi w niej o twój własny interes. Jeśli chcesz przetrwać, znów być w trasie, aby móc spłacać kredyt hipoteczny, musisz w nią grać. Czasami człowiek staje się trochę zależny od złotych kajdanek wypłaty. Jak w każdym biznesie – każdy idzie do pracy i robi to, co każe szef. Cóż bywa, że w świecie muzycznym szefem nie jest nikt z zespołu, tylko jest nim publiczność. Szczerze mówiąc, to ona zawsze jest szefem. W dużej mierze publiczność dyktuje przebieg twojej kariery. Przed "Risk" zmienił się management i trochę się pogubiliśmy – wyjaśnił Ellefson w podcaście 100 Songs That Define Heavy Metal.
Basista przypomniał, że wcześniejsza płyta Cryptic Writings (z 1997) okazała się "strzałem w dziesiątkę" w kategorii "melodyjnego rocka do radia", z kolei Risk już tak dobrze sobie nie poradził. – Uważam, że na "Cryptic Writings" trafiliśmy w sedno. Ten krążek odniósł sukces. Słychać, że to wciąż my, którzy postanowili trochę poprzesuwać granie, aby poeksperymentować. W przypadku "Risk" nasz były menadżer, Larry Mazer, stwierdził, że my skręciliśmy w jedną stronę, a świat poszedł w drugą. To chyba najlepsze podsumowanie tej sytuacji. My staliśmy się lżejsi, a reszta metalowego świata była już cięższa. Parę lat zajęło nam, aby ten kurs naprawić – dodał muzyk, który w Megadeth grał w latach 1983-2002 oraz 2010-2021.
Co ciekawe, mimo wszystko, Ellefson darzy krążek Risk sympatią. – To wciąż jedna z najwspanialszych płyt Megadeth, mimo że nie brzmi, jak wcześniejsze nasze albumy. Nie mieliśmy wówczas wystarczająco dużo czasu, aby to do nas dotarło. Od razu ruszyliśmy w trasę, graliśmy te utwory i przekonaliśmy się, że nie trafiają one do fanów. Prawda jest taka, że tworzenie piosenek na płytę zajęło tyle czasu, że tak naprawdę nie mieliśmy czasu ani nastawienia na stworzenie metalowych utworów, które by zrównoważyły ten album – powiedział były basista Megadeth w wywiadzie dla Overdrive.