Max Cavalera na temat prezentowania brazylijskiej kultury w swojej twórczości "Cieszę się, że mogłem Amerykanom i Europejczykom ją przybliżyć"
Sepultura to zdecydowanie najpopularniejsza metalowa grupa w historii, która powstała w Brazylii. Formacja została powołana w połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku przez braci Cavalera: wokalistę i gitarzystę Maxa oraz perkusistę Igora. Największe sukcesy zespół odnosił w latach dziewięćdziesiątych, a to za sprawą albumów Arise (1991), Chaos A.D. (1993) i Roots (1996), które są dziś uznawane za kultowe.
Mimo tego, że w Sepulturze od lat nie ma już ani Maxa, ani Igora, grupa cały czas działa. W 2024 rozpoczęła jednak pożegnalną trasę koncertową, która zakończy się, według zapowiedzi, w 2026. I właśnie wtedy historia Sepultury, trwająca ponad cztery dekady, ma dobiec oficjalnie końca.
Wróćmy jednak do Maxa Cavalery, który obecnie skupia się na działalności w Soulfly oraz zespole Cavalera, w którym gra ze swoim bratem. Ostatnio muzyk został zapytany, w jednym z wywiadów, jak to jest być głosem swojego kraju na międzynarodowej scenie.
To piękny kraj, ale pełno w nim zła. A z Brazylii wywodzi się tylko kilka dobrych rzeczy. Niosę brazylijską flagę od czterdziestu lat. Jestem najprawdopodobniej najbardziej rozpoznawalnym muzykiem z Brazylii w świecie rocka. [...] Cieszę się, że w pewnym sensie mogłem przybliżyć brazylijską kulturę Amerykanom czy Europejczykom. Oni naprawdę to doceniają. Rozmawiałem z wieloma fanami, którzy nie wiedzieli zbyt wiele o Brazylii, dopóki nie dowiedzieli się tego z moich piosenek. Zarówno z dorobku Sepultury, jak i Soulfly – powiedział Cavalera dla This Day In Metal.
We wspomnianym wywiadzie wokalista i gitarzysta przyznał także, że jest dumny z faktu, że jego muzyka została przyjęta i doceniona na całym świecie. – Uwielbiam fakt, że wiele krajów trzeciego świata, nie tylko Brazylia, wiele bardziej rozbitych krajów, gdzie panuje przestępczość, bieda czy problemy społeczne, akceptuje mnie jako swój głos. I to jest naprawdę fajne od wielu lat – powiedział.
Formacja Soulfly powróciła z nowym albumem
24 października 2025 na rynku ukazał się trzynasty studyjny album w dorobku zespołu Soulfly. Płyta zatytułowana Chama pojawiła się na półkach sklepowych nakładem wytwórni Nuclear Blast Records. Na wydawnictwie Soulfly znalazło się 10 premierowych kompozycji.
– Mam wrażenie, że ma w sobie ten awanturniczy, poszukiwawczy duch, co nasza pierwsza płyta. Brzmieniowo jest jednak zupełnie inny – bardziej skomplikowany, a jednocześnie może nawet cięższy, ma mocniejszy groove. Ale pod względem ducha i nastawienia jest podobny do "jedynki", co jest czymś świetnym. Cieszę się, że udało mi się cofnąć mentalnie do tamtego czasu i wykorzystać tę inspirację na nowej płycie – powiedział Max Cavalera w rozmowie z portalem metalunderground.com.