Były muzyk Guns N' Roses postanowił... zrezygnować z koncertowania. "Bardzo się przed tym wzbraniam"
Ron "Bumblefoot" Thal to amerykański gitarzysta, który światową sławę zyskał jako członek formacji Guns N' Roses (grał w niej w latach 2006-2014 i pojawił się na albumie Chinese Democracy). Ponadto muzyk działa solowo i angażuje się w liczne projekty poboczne. Swój pseudonim, który jest określeniem rzadkiej choroby bydła, zawdzięcza nietuzinkowemu stylowi gry.
Ostatnio gitarzysta był gościem w radiowym programie Trunk Nation, który prowadzi Eddie Trunk na antenie SiriusXM. Okazją do spotkania był instrumentalny album Bumblefoota, który w tym roku ukazał się na rynku. Muzyk nie zamierza go jednak promować na koncertach.
– Myślałem o koncertach, ale obecnie bardzo się przed tym wzbraniam. Nigdy jednak nie wiadomo. Na ten moment mówię, że nie mam takich planów, ale jeśli ktoś zadzwoni i powie: "Hej, mam trasę i chcielibyśmy, żebyś grał jako support", to może się to zdarzyć, ale nie jest to coś, do czego dążę w tym momencie. [...] Nie interesuje mnie już całe to koncertowanie, zwłaszcza na moim poziomie. To nie będzie prywatny odrzutowiec. Czy chcę jeździć o drugiej w nocy samochodem, z gitarą w bagażniku? Nie jestem do tego przekonany. Widzę, ile straciłem z mojego życia, będąc w trasie, ile wesel i pogrzebów przegapiłem, i nie chcę już tego robić. Chcę być obecny w moim życiu dla ludzi, którzy w nim są. Więc teraz to jest dla mnie priorytetem – wyjaśnił były muzyk Guns N' Roses.
Obecnie Bumblefoot poświęca swój czas chociażby na produkowanie utworów innych zespołów i przekazywanie swojej wiedzy, jeśli chodzi o naukę gry na gitarze. – W listopadzie wezmę np. udział w obozie muzycznym z Alice'em Cooperem i Robem Halfordem. I właśnie na takich rzeczach chciałbym się teraz głównie skupiać – dodał.