Adam Lambert jest amerykańskim wokalistą, który karierę rozpoczynał w amerykańskiej odsłonie programu "Idol". Muzykowi udało się dotrzeć aż do samego finału i to własnie w jego ramach miał on okazję wystąpić u boku legend - Briana Maya i Rogera Taylora z zespołu Queen. Niedługo po tym zdarzeniu, May udzielił wywiadu dla "Rolling Stone", w którym powiedział, że rozważa osobę Lamberta jako następcę Paula Rodgersa w ramach zupełnie nowego projektu. Formacja Queen + Adam Lambert zadebiutowała w listopadzie 2011 roku na gali MTV Europe Awards w Belfaście. Od tamtej pory Panowie wciąż koncertują, mają na koncie dwa albumy live (jeden wydany jedynie na terenie Japonii i ogólnoświatowy z października 2020 roku), do tej pory jednak nie zdecydowali się stworzyć własnego, autorskiego materiału i nic nie wskazuje na to, by miało się to w przyszłości zmienić.
Brian May o Adamie Lambercie
Projekt powoli przygotowuje się do powrotu na amerykańskie sceny, nic więc dziwnego, że temat tej współpracy powraca. 17 lipca w słynnym Abbey Road Studios miała miejsce impreza z okazji premiery zestawu Brian May + Friends: Star Fleet Project Briana Maya. To właśnie podczas tego wydarzenia gitarzysta porozmawiał z Simonem Luptonem, nie zabrakło przy tym tematu właśnie osoby Lamberta. May zdradził, że odnalezienie Adama on sam postrzega jako zupełnie niezwykłą rzecz - niemal dar od Boga. Brian dodał, że wokalista jest niezwykle utalentowany i tak naprawdę może zaśpiewać wszystko i wypada w tym niesamowicie. Gitarzysta zwrócił uwagę, że Lambert po prostu bardzo dobrze pasuje do Queen, robi wszystko, co może, by na występach przywoływać ducha Freddiego Mercury'ego. Określił go jako "showmana, który ubiera się odpowiednio kampowo".
Odnalezienie Adama było po prostu niezwykłą rzeczą – i nie szukaliśmy go, ale oto pojawił się, jak dar od Boga - mówił Brian May podczas wydarzenia.