Accept wkrótce będzie obchodził 50-lecie istnienia
W 2026 roku niemiecka formacja Accept będzie świętowała 50-lecie istnienia. Przez ten okres zespół wyda, co najmniej, siedemnaście studyjnych albumów (w tym "Humanoid", który ukazuje się na rynku 26 kwietnia tego roku).
Czy w związku z okrągłym jubileuszem muzycy planują coś specjalnego dla swoich fanów? Na ten temat ostatnio wypowiedział się gitarzysta Wolf Hoffmann.
– To oszałamiające. Gdybyście mi powiedzieli, kiedy zaczynałem grać jako nastolatek, że nadal będę to robił 50 lat później, odpowiedziałbym, że to niemożliwe. Ale jesteśmy tutaj – odpowiedział muzyk w rozmowie dla "Metal Pilgrim".
Wszyscy nas proszą, abyśmy zrobili coś wyjątkowego z okazji 50-lecia. Nie jesteś pierwszą osobą, która o to pyta. Udzieliłem już w tej sprawie wielu wywiadów. Każdy chce wiedzieć, co planujemy. Myślę, że musimy coś zrobić, ale jeszcze o tym nie myślałem. Wielu fanów mówi nam również, że powinniśmy zrobić specjalne koncerty i zagrać piosenki z nowej ery z [wokalistą - przyp. red.] Markiem [Tornillo]. Mamy wiele świetnych piosenek na ostatnich sześciu albumach, więc z pewnością moglibyśmy to z łatwością zrobić. To byłby bardzo wyjątkowy program.
Nowa płyta Accept na horyzoncie
Zanim jednak Accept będzie świętował swoje 50-lecie, to na rynku, nakładem Napalm Records, ukaże się nowy studyjny zespołu. Tak jak już zostało to wspomniane: krążek zatytułowany "Humanoid" pojawia się na półkach sklepowych 26 kwietnia. Znalazło się na nim 11 premierowych kompozycji. – Jestem bardzo zadowolony z "Humanoida". Cały album ma niesamowitą energię! Praca z najlepszym metalowym producentem, Andym Sneapem, po raz kolejny była świetną zabawą! – podsumował Wolf Hoffmann.
W tym roku muzycy zawitają także do naszego kraju. Zagrają w ramach tegorocznej edycji Mystic Festivalu. Accept wystąpi 7 czerwca na Park Stage. Przypomnijmy, że Mystic odbędzie się w dniach 5-8 czerwca na terenie Stoczni Cesarskiej w Gdańsku. Na festiwalu, oprócz niemieckiej formacji, zagrają także m.in. Megadeth, Machine Head, Bring Me The Horizon, Bruce Dickinson, Kerry King czy Kreator.