Jak podaje Gazeta Wyborcza, w ciągu 20 lat, aż o 60 procent spadła liczba osób deklarujących powołanie do bycia księdzem rzymskokatolickim w Polsce. W ubiegłym roku w seminariach duchownych w kraju rozpoczęło naukę 438 kandydatów, czyli o 60 osób mniej niż w roku 2019/2020.
"Niewątpliwie w Polsce następuje spadek liczby powołań do kapłaństwa zarówno w seminariach diecezjalnych, jak i zakonnych. Jest to fakt społeczny. Jednym z ważniejszych czynników jest negatywny wizerunek Kościoła i systematycznie spadające zaufanie do niego. Związane jest to nie tylko z tzw. pełzającą sekularyzacją społeczeństwa polskiego, ale i z przyspieszającą sekularyzacją, na co wskazują liczne badania socjologiczne. To one ukazuje nam również, że coraz częściej ludzie młodzi są nie tylko obojętni religijnie, ale nawet negatywnie nastawieni do religii jako takiej"
– mówi socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ks. dr Tomasz Adamczyk.
Według informacji krążących po mediach społecznościowych, metropolita poznański Stanisław Gądecki miał w trakcie jednego z kazań poruszać temat spadku liczby wyświęcanych kapłanów. Jak czytamy na portalu bezprawnik.pl, kryzys powołań wywoływać mają takie zjawiska jak: wolne związki, kryzys ojcostwa, matki samotnie wychowujące swoje dzieci, alkoholizm, bezrobocie, oraz… Netflix. W efekcie w zeszłym roku gnieźnieńskie seminarium przyjęło raptem jednego nowego alumna.
