Wojciech Mann, znany z ciętego języka i dużego poczucia humoru, zaskoczył swoją otwartością w kwestii tak delikatnej i osobistej jak śmierć. Dziennikarz przyznaje, że jej temat jest obecny w jego życiu i zdarza mu się snuć przemyślenia związane z odchodzeniem. W ostatniej rozmowie podzielił się nimi.
Zobacz też: Popiel wystąpi z mamą w "Tańcu z Gwiazdami". Nie każdy wie, że to znana aktorka
Wojciech Mann myśli o śmierci
77-letni obecnie dziennikarz przez kilka dekad był związany z Polskim Radiem, ale prowadził też programy telewizyjne, jak i występował w popularnych reklamach. W ostatnim wywiadzie w programie "Prześwietlenia" Janusza Schwertnera wyznał, że ze względu na stratę wielu znanych mu osób - zarówno z otoczenia zawodowego, jak i spoza pracy - myśli o swojej śmierci. Stara się jednak aktywnie żyć, wypierając negatywne myśli. Czy boi się odejść? Jak wytłumaczył, bardziej od faktu śmierci przeraża go to, że nieustanne się ona zbliża i nie wiadomo, w jakich okolicznościach się wydarzy.
"Często myślę. Śmierć mnie otacza, bo umierają ciągle jacyś ludzie, których znałem - i z branży, i spoza branży, i młodsi ode mnie. To istnieje cały czas wokół mnie, ta świadomość, ale próbuję nie popaść w stan wegetacyjno-oczekujący na zgon" - stwierdził.
"Tworzę fantazję, że spotykam się z ojcem"
Wojciech Mann zdecydował się też na jeszcze bardziej osobiste wyznanie i wyjawił, że wyobraża sobie pośmiertne spotkanie ze zmarłym tatą. Kazimierz Mann odszedł w wieku 64 lat, gdy blisko związany z nim dziennikarz był jeszcze bardzo młody. Aktualnie jest już o kilkanaście lat starszy od ojca w momencie jego śmierci, co tworzy wyjątkową perspektywę.
"Często w moich myślach, których nie udostępniam nikomu, taką sobie tworzę fantazję, że spotykam się z ojcem. Spotkałbym człowieka młodszego ode mnie z moją wiedzą na temat wydarzeń, które działy się już bez niego. Jakie byśmy znaleźli porozumienie?" - zastanawia się Mann.