Śmierć Joanny Kołaczkowskiej w wyniku wyniszczającej choroby poruszyła wielu Polaków. Aktorka odeszła w wieku 59 lat, o czym poinformowali jej koledzy z kabaretu Hrabi. Przez kilka miesięcy w walce z nowotworem kibicowali jej nie tylko sceniczni koledzy, ale również tysiące fanów. Kiedy ostatni raz przemówiła w Internecie, nikt nie spodziewał się, że te słowa staną się jej ostatnimi na nagraniu...
Joanna Kołaczkowska zmarła po walce z chorobą
Nowotwór dotknął uwielbianą aktorkę już po raz drugi. Wcześniej, w czasie ciąży, zmagała się z czerniakiem. Poważną chorobę swojej członkini kabaret Hrabi ogłosił w kwietniu br., kontynuując występy bez jej udziału wyłącznie w celu wsparcia koleżanki w leczeniu. W kierunku Kołaczkowskiej popłynęło ogromne wsparcie, a w akcję pomocy włączyli się zaprzyjaźnieni z nią artyści. Chorująca aktorka nie pojawiała się już publicznie, jednak przekazała wyrazy wdzięczności za wsparcie i była w stałym kontakcie z najbliższymi kolegami. Tuż po północy 17 lipca padła informacja, że "cud się nie stał". Joanna Kołaczkowska odeszła w wieku 59 lat.
Wtedy po raz ostatni zwróciła się do fanów
Choć dawniej Joanna Kołaczkowska chętnie udzielała wywiadów, jak i relacjonowała swoje poczynania na bieżąco w mediach społecznościowych, w czasie choroby nie prowadziła dalszej aktywności w sieci. Ostatni wpis aktorki ukazał się 20 kwietnia i dotyczył Wielkanocy. Na nagraniu wraz z kolegami z kabaretu Kołaczkowska złożyła fanom życzenia. Jak się okazało już kilka tygodni później, to do niej skierowana została moc najlepszych życzeń w walce z chorobą. Po raz ostatni w Internecie aktorka powiedziała:
Źródło: To wtedy Joanna Kołaczkowska po raz ostatni odezwała się do fanów. Tak brzmiało nagranie"Z okazji Świąt Wielkanocnych życzymy Wam radości, spokoju oraz pysznego żurku, niczym ten według receptury Kabaret Hrabi. Niech ten czas przyniesie wiele szczęśliwych chwil w gronie najbliższych! Wesołego Alleluja!"