System Of A Down ma wiele utworów, które stały się hitami, jednak to właśnie 'Chop Suey!' jest piosenką, która jest najbardziej rozpoznawalna, o czym może świadczyć fakt miliarda wyświetleń. Jest to oczywiście powód do radości, jednak muzycy SOAD nie wspominają czasu premiery numeru, jako coś pozytywnego. Co wtedy się działo i jakie były emocje w zespole?
Członkowie System Of A Down nie za dobrze wspominają czas premiery singla 'Chop Suey!'
W specjalnym wywiadzie dla Apple Music, Serj Tankian i Shavo Odadjian rozmawiali z Zane'em Lowem na temat nowych numerów SOAD, konfliktu w Górskim Karabachu, inspiracjach, szansach na nowe utwory i reakcji na singiel 'Chop Suey!'. Okazuje się, że mimo tego iż numer uznawany jest za najpopularniejszy w karierze zespołu, oni sami nie wspominają czasu premiery jako coś dobrego.
Jak powiedział Serj Tankian:
Singiel 'Chop Suey!' został wydany przed 11 września 2001 roku. A 11 września, kiedy dwa samoloty zderzyły się z World Trade Center i wydarzyła się katastrofa, nasz album stał się numerem 1. Wydawało się, że cały świat eksploduje.
W tym momencie wyrzucili naszą muzykę z radia, ponieważ zawierała frazę 'samobójstwo z własnej nieomylności'. Kilka osób dzwoniło do nas, pytając: 'Jak to przewidzieliście?!'.
Wszyscy byliśmy zdezorientowani, próbując zrozumieć, co się do cholery dzieje. W międzyczasie wyruszyliśmy w trasę - ponieważ mieliśmy zaplanowaną trasę koncertową po albumie 'Toxicity' z 'Chop Suey!' jako główny singiel.
Każdego dnia pamiętam te różne poziomy zagrożenia, pomarańczowe i czerwone, w wiadomościach w zasadzie podawano tylko znaki niebezpieczeństwa. To był straszny moment.
Więc kiedy myślę o 'Chop Suey!', Nie pamiętam, jak siedzieliśmy w studio i pracowaliśmy nad tym. Ciągle myślę o 11 września, podróżowaniu w trasie, myśląc, że mogliśmy umrzeć każdej nocy.
Shavo z kolei tak zapamiętał ten moment:
Przez ostatnie dwa dni naprawdę próbowałem odpocząć w domu, wiedząc, że niedługo potem jadę w trasę - odebrałem telefon i to była moja mama.
Powiedziała do mnie: 'Włącz telewizor. W Ameryce panuje chaos'. Potem włączyłem telewizor. Było około 9:15 i widziałem, jak wieża się zawaliła. Zadzwonił mój telefon i przeszedłem na drugą linię i to był mój menadżer. Powiedział: 'Gratulacje. Jesteście z SOAD na 1 miejscu Billboard!'
W tym samym procesie myślenia o tym, co działo się w Nowym Jorku - byłem w Los Angeles - pomyślałem: 'Och, wow. Właśnie zajęliśmy pierwsze miejsce'. Pamiętajcie, to był nasz drugi album. Nie byliśmy jeszcze sławni.
Do dziś, gdy ludzie mnie o to pytają, odpowiadam, że szczyty list przebojów były gorzkie. To był bardzo dziwny czas.