Steven Wilson miał taki moment, że romansował z muzyką metalową i wychodziło mu to bardzo dobrze, a sama współpraca była ożywcza dla gatunku. Niestety, przez współpracę z grupą Opeth, Wilson nie zamierza już współpracować z zespołami metalowymi. Co takiego zrobił mu zespół Opeth?
Steven Wilson o współpracy z Opeth: nauczyłem się nieco o ekstremalnym metalu
W wywiadzie dla ''Scars & Guitars'', Steven przyznał, że odzywały się do niego zespoły metalowe, jednak nie chciał współpracować z kimś z tego gatunku, po pracy z Opeth:
Wszystkim odmawiałem, bo żaden z nich nie był tak dobry jak Opeth. Taki chyba jest już problem, jak pracujesz z Opeth: wyrafinowanie i talent Mikaela są tak wielkie, że cię to psuje. Praca z Opeth dała mi szansę nadania ich produkcji więcej warstw brzmienia, więcej subtelności. Przy okazji nauczyłem się nieco o ekstremalnym metalu, co potem wykorzystałem w Porcupine Tree.
Wielka szkoda, jednak może kiedyś się uda i Steven wróci do tematu muzyki metalowej.