Robert Fripp lubi ostatnio zaskoczyć dziwnym coverem, który w dodatku realizuje ze swoją żoną. Po absolutnie dziwnej przeróbce Black Sabbath, artysta wrzucił cover Led Zeppelin, który oczywiście nadal jest w zabawnym klimacie. Czy jest wystarczająco dziwnie?
Robert Fripp z żoną wykonali dziwny cover Led Zeppelin. Jest tak dobrze jak przy poprzednim wykonaniu?
Jeżeli trafia do was poczucie humoru Roberta, to jak najbardziej będziecie ucieszeni, bo jest tak samo jak przy coverze Black Sabbath. Na warsztat został wzięty numer ''Whole Lotta Love'', gdzie dodatkowo pojawił się fragment numeru ''Kashmir''. Oczywiście, w klipie pojawia się żona Roberta Frippa, co dodaje jeszcze więcej do klimatu. Z resztą, nie przedłużając i nie spoilerując, zobaczcie sami: