Zapewne większość z okazjonalnych słuchaczy ciężkich metalowych brzmień jest zdania, że frontmani popularnych metalowych kapel to prawdziwi twardziele. Ci często nieopacznie utożsamiani są ze społeczną alienacją lub bardzo hermetycznym gronem i wąskim gronem osób, które wzajemnie się rozumieją. Nic bardziej mylnego, a żywym dowodem na to jest właśnie Nergal!
Nergal opowiada szczerze o relacji z ojcem i rodziną
Podczas naszego spotkania Nergal, odpowiadając na nasze pytania, opowiada szczerze o swojej relacji z ojcem i rodziną. Okazuje się, że ten twardziel jakiego znacie ze sceny jest prywatnie bardzo uczuciowym człowiekiem. Ze szczególnym wzruszeniem mówi - mój ojciec ma niewiele wspólnego z kościołem, ale za to my mamy dużo wspólnego ze sobą. To jest mój ojciec i ja bardzo go szanuję, a on mnie. W kolejnej części swojej wypowiedzi Adam Nergal Darski zwrócił uwagę na konstrukcje relacji w Polsce pomiędzy najbliższymi.
Artysta zaznaczył, że bardzo by chciał aby ludzie zaczęli przestrzegać prostej, ale ważnej w jego mniemaniu zasady - primum non nocere. - Zauważcie, że gdyby wszyscy wyznawali tę jedną zasadę, której uczą się studenci medycyny - po pierwsze nie krzywdzę, świat byłby piękniejszy. Zażegnalibyśmy wszelkie waśnie i spory i skupili na wzajemnym szacunku do siebie na wzajem niezależnie od wyznania i poglądów.
Nergal opowiada o pracy nad sobą
Nergal podczas naszego wywiadu opowiada również sporo o pracy nad sobą. - Cechuje mnie autorefleksja. Ja rozmawiam wówczas sam ze sobą pracując nad sobą po to by być odrobinę lepszym człowiekiem codziennie. Załatwiam to wewnątrz siebie, bo tutaj właśnie są właśnie moje emocje - tak o swoim wysiłku wkładanym codziennie w bycie dobrym człowiekiem mówi Nergal.
