Gdy Metallica wydała album 'Master Of Puppets', było już o nich głośno, jednak nadal nie tak jak chciałaby grupa. W tamtym czasie Ozzy Osbourne rozkręcał swoją solową karierę i był na etapie promocji krążka 'The Ultimate Sin', jednak on i Sharon nie zapominali o młodszych zespołach i często brali ich na supporty. Ekscesy Ozzy'ego z lat 80-tych widzieliśmy w filmie 'The Dirt', także można sobie wyobrazić, co czekało Metallikę. W niedawno udzielonym wywiadzie, Lars Ulrich wspomniał, co najbardziej zapadało mu w pamięć z tamtego czasu.
Lars Ulrich wspomniał zabawną sytuację ze wspólnej trasy z Ozzym Osbournem
W wywiadzie dla 'Life On The Road' Briana Johnsona, Lars Ulrich wspomniał zabawną sytuację ze wspólnej trasy:
Ozzy dopiero zyskiwał sławę jako solowy artysta i oczywiście słynął z reputacji kompletnego świra. Na próbę dźwięku przychodził w sukience Sharon czy czymś innym. Nigdy nie wiedziałeś, co się zaraz wydarzy i było to bardzo fajne.
Warto zaznaczyć, że Ozzy przychodził w sukience dlatego, ponieważ wszystkie jego ciuchy były mu zabierane właśnie przez Sharon. Wynikało to z tego, że Sharon była przekonana, że dzięki temu Ozzy nie wyjdzie na miasto i nie wróci pod wpływem, jak widać, nie było to przeszkodą. Dla Metalliki musiało to być niezłym szokiem, ponieważ od dziecka byli fanami Ozzy'ego i Black Sabbath.