Filmy Stanisława Barei wracają na ekran. Jego moc będzie wiecznie żywa

i

Autor: Kadr z filmu "Poszukiwany, poszukiwana" Filmy Stanisława Barei wracają na ekran. "Jego moc będzie wiecznie żywa"

TYLKO U NAS

Filmy Stanisława Barei wracają na ekran. "Jego moc będzie wiecznie żywa"

2025-06-20 22:50

Stanisław Bareja to legenda polskiego kina i jeden z najbardziej legendarnych nadwiślańskich reżyserów. Teraz jego największe hity wracają na mały ekran za sprawą Kino Polska. Z tej okazji porozmawialiśmy z Michałem Marszałem, zwanym "Bareją. polskich social mediów", oraz aktorką komediową Sonią Bohosiewicz. Co sprawia, że filmy Barei wciąż bawią Polaków? I czy złota era polskiej komedii rzeczywiście przeminęła?

Spis treści

  1. Stanisław Bareja legendą polskiego kina. Co sprawia, że jego filmy nie tracą na popularności?
  2. Czy złote czasy polskiej komedii już przeminęły?
  3. Najlepszy film Stanisława Barei to...?

Filmy Stanisława Barei wracają na ekran za sprawą Kino Polska - w czerwcowe niedziele, o godz. 20:00, będziemy mogli obejrzeć najbardziej cenione filmy legendarnego reżysera. 22 czerwca Kino Polska pokaże "Nie ma róży bez ognia", zaś tydzień później, 29 czerwca, czeka nas seans komedii "Poszukiwany, poszukiwana".

Stanisław Bareja legendą polskiego kina. Co sprawia, że jego filmy nie tracą na popularności?

O legendę Stanisława Barei zapytaliśmy Michała Marszała, miłośnika PRL-u i prawdziwą gwiazdę mediów społecznościowych. Skąd jego zdaniem bierze się fenomen filmów Barei?

To jest bardzo ciekawe, bo one w czasie, kiedy wychodziły, były dosyć mocno krytykowane przez środowisko filmowe. Chciano zabierać pieniądze na to, mówiono, że to nie jest sztuka. I teraz po latach widać, gdzie są ci reżyserzy, którzy krytykowali, a gdzie jest Stanisław Bareja, bo jest dużo wyżej, jest wręcz kultowy. Nie każdy reżyser może to o sobie powiedzieć. Generalnie był to człowiek, który rozumiał Polskę. Za to zrozumienie często płaci się szaleństwem, ale jemu się udało.

Czy złote czasy polskiej komedii już przeminęły?

Wielu widzów uważa, że kiedyś to były polskie komedie, teraz już nie ma polskich komedii, bo filmowcy nie zdołali nakręcić porządnego filmu w tym gatunku... od jakichś dwóch dekad. Michał Marszał przyznaje, że w istocie cierpimy pod tym względzie na olbrzymi deficyt.

Ja ubolewam, bo szczerze mówiąc dawno nie widziałem żadnej dobrej polskiej komedii. Kiedyś z tego słynęliśmy, a ostatnie takie kultowe komedie to "Chłopaki nie płaczą" i "Poranek kojota". Potem trudno mi wymienić cokolwiek, co mogłoby być tak kultowe. Myślę, że potrzeba tego, żeby różni zabawni ludzie w kraju, a jest ich mnóstwo, zebrali się i zrobili porządną polską komedię. O to apeluję.

Gdy pytam o powód, dla którego filmy tak dobre jak "Chłopaki nie płaczą" czy "Miś" już nie powstają, Michał Marszał nie proponuje jednoznacznej odpowiedzi, ale przyczyn szuka w przemianach ustrojowych i społecznych.

Nie wiem, czy to są przemiany typowo kinowo-filmowe, czyli co warto nakręcić i nie ma takiego myślenia po prostu artystycznego. w PRL-u ścigano się z cenzurą, więc tu już trochę ten humor musiał być inteligentniejszy. Te lata 90. też były być może bardziej kolorowe. Mamy teraz mnóstwo treści wszędzie dostępnych i trudno mi wyłowić, takie perełki czysto filmowe. No myślę, że jest na to jakiś przepis. Pojawiają się dobre komedie zagraniczne, a te polskie coś cienko. Nie jest to też moim zdaniem kwestia pieniędzy, tylko gdzieś no po prostu ulatuje ten humor. Ale to jest pytanie do filmowców, żeby się nie opieprzali, tylko wzięli do roboty.

Jednocześnie Michał podkreśla jasno i wyraźnie, że nie zgadza się z tezą, iż polska komedia umarła i złote czasy tego gatunku bezpowrotnie minęły.

Nie, nie, nie, one są dopiero przed nami. Tak jak złote czasy polskiej piłki są dopiero przed nami. Po prostu musimy cierpliwie poczekać. Jeszcze trochę, drodzy państwo, jeszcze trochę

Podobnego zdania jest Sonia Bohosiewicz. Polska aktorka komediowa zauważa, że wiele kultowych filmów było przez lata niedocenianych i jest więcej niż prawdopodobne, że niektóre ze współczesnych tytułów za kilka dekad zyska na uznaniu.

Zawsze tak jest i przyrzekam ci, że jak Bareja robił swoje filmy, to nikt nie traktował ich jako dobrych komedii. Mówiło się, że Bareja robi dziwne rzeczy, a reszta reżyserów mówi: "o, to my robimy, my robimy!" [dobre komedie - przyp. red.]. A ostatecznie potem to widzowie weryfikują. Wydaje mi się, że każdy czas ma swoje kultowe filmy. [...] Jest bardzo dużo takich filmów [które w przyszłości mogą stać się kultowe - przyp. red,], jak choćby "Masz ci los!" [z 2023 roku], w którym ja zagrałam. Jeszcze "Teściowie" - naprawdę bardzo dobry film. My ich teraz może nie doceniamy, ale one za chwilę wyrosną.

Najlepszy film Stanisława Barei to...?

Oczywiście nie omieszkałam zapytać moich rozmówców o ich ulubiony film Stanisława Barei. Posługując się internetową nomenklaturą - "rabini są podzieleni".

Słuchaj, wydaje mi się, że "Poszukiwany, poszukiwana" - wskazuje Sonia Bohosiewicz.

W ogóle moim ulubionym filmem ever jest "Miś" Stanisława Barei. Z zagranicznych "Dwunastu gniewnych ludzi", ale z polskich "Miś" i "Misia" widziałem już ponad 100 razy i za każdym razem jak leci, a ja robię nawet coś pilnego i widzę, że leci, to rzucam wszystko i oglądam.  To jest moc Stanisława Barei. Ona będzie wiecznie żywa - przyznaje Michał Marszał.

Kultowe filmy Stanisława Barei - jak dobrze je znasz?
Pytanie 1 z 10
Jak nazywał się pies, który "nie szczeka" w filmie "Miś"?
Jak nie przesadzić z żartami? Rozmawiamy ze scenarzystą “The Office PL”
Źródło: Filmy Stanisława Barei wracają na ekran. "Jego moc będzie wiecznie żywa"