W godzinach nocnych czasu polskiego w zagranicznych mediach pojawiła się niezwykle przykra informacja o śmierci Jerry'ego Abbotta. Nazwisko to oczywiście nie jest przypadkowe - mowa o ojcu dwóch ikon muzyki metalowej - "Dimebaga" Darrella i "Vinniego Paula", założycieli zespołu Pantera. Wieści przekazał przyjaciel mężczyzny, Danny Wood Sr. za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jerry Abbott zmarł 2 kwietnia, zaledwie na sześć dni przed swoimi 81. urodzinami. Mężczyzna pod koniec życia przebywał w zakładzie opiekuńczym w Denton w Teksasie, gdzie też zmarł.
Kim był Jerry Abbott?
To właśnie Jerry zaszczepił w swoich synach pasję do muzyki, którą sam się zajmował. Już jako dziecko uczył się gry na fortepianie i gitarze, będąc nastolatkiem zaczął grywać w lokalnych zespołach z terenów Teksasu. Na początku lat 70. Abbott rozpoczął pracę jako inżynier dźwięku, a gdy przygodę z rynkiem muzycznym rozpoczęli jego synowie, został pierwszym menedżerem Pantery, wyprodukował także pierwsze krążki zespołu: Metal Magic (1983), Projects in the Jungle (1984), I Am the Night (1985) i Power Metal (1988). Ze swojej roli zrezygnował, gdy Pantera znalazła się pod opieką wytwórni Atco Records. W kolejnych latach Jerry otworzył swoje własne studio i próbował sił jako wykonawca country, działał także, z dużym powodzeniem, jako autor tekstów dla innych artystów, m.in. Emmylou Harris i Freddy'ego Fendera.
Jerry Abbott przeżył swoją żonę i synów - Carolyn zmarła na raka płuc w 1999 roku, Darrell został zamordowany na koncercie w 2004 roku, a Vinnie Paul zmarł na atak serca w 2018 roku. Cała trójka pochowana jest na cmentarzu Moore Memorial Gardens w Arlington w Teksasie, gdzie najpewniej spocznie również Jerry.
