Vinny Appice boryka się z problemami ze słuchem
Vinny Appice to były perkusista formacji Black Sabbath. Z zespołem nagrał dwa studyjne krążki: Mob Rules (1981) oraz Dehumanizer (1992). Ponadto muzyk grał w zespole Dio (w latach 1982-1989 oraz 1992-1998), supergrupie Kill Devil Hill (2011-2014) czy Heaven & Hell (2006-2010) z Ronniem Jamesem Dio, Tonym Iommim oraz Geezerem Butlerem (pod tym szyldem powstał album The Devil You Know, 2009).
Perkusista, w jednym z ostatnich wywiadów, przyznał otwarcie, że lata grania odbiły się na jego zdrowiu. Vinny Appice powiedział, że ma obecnie problemy ze słuchem.
Mój słuch jest do niczego. Wszystkie telewizory w domu mają ustawione napisy dla niesłyszących. Zawsze pytam mojego piękną dziewczynę, Leslie: "Co on powiedział?". Więc tak, mój słuch jest w okropnym stanie – stwierdził Appice w podcaście Drum Syndicate.
Stało się tak, choć Vinny Appice od lat stosuje, na koncertach, zatyczki do uszu. – Zacząłem je nosić prawdopodobnie od momentu, kiedy dołączyłem do Sabbath, bo było tak głośno. Graliśmy z monitorami podczas trasy promującej "Mob Rules". Za mną stały cholerne głośniki wielkości lodówki. [...] Niestety, odbija się to na uszach.
Vinny Appice wciąż jest aktywny muzycznie. Obecnie nagrywa i koncertuje z zespołem Last In Line, w którym gra m.in. z gitarzystą Vivianem Campbellem (Def Leppard). Grupa do tej pory wydała trzy studyjne albumy: Heavy Crown (2016), II (2019) oraz Jericho (2023).
– To zabawne, że nie słyszę zbyt dobrze, kiedy oglądam telewizję, albo kiedy jestem w pokoju, w którym jest głośno. Trudno mi wówczas cokolwiek usłyszeć. Ale kiedy jestem na scenie, słyszę złe strojenie czy tonację. Gram, jest głośno, ale słyszę doskonale, że ktoś uderza w złą nutę. Wszystko inne jest jednak schrzanione – podsumował perkusista znany m.in. z gry w Black Sabbath.