Czy rok 2023 będzie należał do Ville Valo? Wiele na to wskazuje! 13 stycznia ukaże się debiutancki solowy album artysty, zatytułowany “Neon Noir” - projekt bardzo wyczekiwany przez wiernych fanów fińskiej legendy gotyckiego metalu, czyli grupy HIM, która oficjalnie zakończyła działalność w 2017 roku. Tuż po wydaniu płyty, działający pod pseudonimem VV, wyruszy w trasę koncertową, w ramach której dwukrotnie wystąpi w Polsce: 14 lutego w warszawskiej Stodole i dzień później w krakowskim Klubie Studio. Wiadomo już, że na setlistę złożą się także najbardziej znane i uwielbiane przez fanów utwory HIM z “„Join Me in Death” i “Wings of a Butterfly” na czele.
Ville Valo zdradził, czyj koncert był jego pierwszym w życiu
Przygotowując się do solowej trasy, Ville rozmyśla także o swoich solowych korzeniach, czemu dał wyraz w rozmowie z Impericon. Valo został poproszony o wskazanie trzech najlepszych koncertów, na jakich był w całym swoim życiu. Artysta postawił na Iron Maiden w ramach trasy promującej “Somewhere in Time” z 1986 roku, koncert Kiss, który odbył się dekadę później i Monster Magnet, na którego występie miał okazję być pod koniec lat 90. Co ciekawe okazuje się, że koncert Iron Maiden był pierwszym, na jaki Ville poszedł w swoim życiu, artysta miał wtedy dziesięć lat. Valo nie ukrywa, że nadal jest wielkim fanem legendy heavy metalu i wciąż liczy na spotkanie.
Mój pierwszy duży koncert to Iron Maiden, grali wtedy w Helsinki Ice Hall. Myślę, że to było w 1986. Byli w trasie koncertowej w ramach albumu „Somewhere In Time” i mieli WASP jako support. To był pierwszy koncert, na jakim byłem. Nadal mam tę koszulkę. Wydałem na nią moje całe tygodniowe kieszonkowe. Jest trochę za mała — śmiesznie by na mnie wyglądała — ale mam nadzieję, że kiedyś spotkam chłopaków i poproszę ich o jej podpisanie. Byłoby świetnie. To była dla mnie wielka sprawa - powiedział Ville.