Panowie z Judas Priest już w 2022 roku dawali do zrozumienia, że szykują się do wydania następcy krążka Firepower z 2018 roku. Oficjalnie to jesienią kolejnego roku dostaliśmy pierwszą zapowiedź Invincible Shield, kiedy to światło dzienne ujrzał singiel, zatytułowany Panic Attack. W kolejnych miesiącach formacja podgrzewała atmosferę przed wyczekiwaną premierą, wydając jeszcze kolejne trzy promocyjne kawałki.
Dziewiętnasta płyta Judasów ukazała się 6 marca 2024 roku i natychmiast zebrała bardzo, bardzo dobre recenzje krytyków muzycznych. Ekscytacji pierwszym od sześciu lat premierowym materiałem ikon heavy metalu nie kryli także fani. To de facto dzięki nim Invincible Shield zadebiutował na drugim miejscu brytyjskiej listy przebojów, stając się tym samym najbardziej udanym pod względem komercyjnym albumem zespołu.
Nowa płyta Judas Priest ukaże się już naprawdę niedługo?
Tak naprawdę szybko po premierze swojego wciąż najnowszego albumu grupa zaczęła dawać do zrozumienia, że już poczyniła pewne kroki w temacie kolejnego! Wieści na ten temat przewijają się w mediach już od ponad roku, teraz zaś otrzymaliśmy nową, z pewnością dla wielu i wiele bardzo ekscytującą aktualizację.
To w wywiadzie dla stacji radiowej "Audio Ink Radio" basista Judas Priest Ian Hill zdradził, że grupa nie ma zamiaru spoczywać na laurach! Okazuje się, że to właśnie w przyszłym roku muzycy zamierzają spędzić nieco więcej czasu w studiu nagraniowym i zarejestrować materiał na swój już dwudziesty krążek! Hill przyznał, że na ten moment to Richie Faulkner jest najbardziej płodny, jeśli chodzi o tworzenie pierwszych szkiców nowych utworów. Basista zapowiada też, że jest pewien, że gdy już nowy album Judas Priest się ukaże, to jego promocji towarzyszyć będzie trasa koncertowa.
Kiedy więc miałaby wyjść nowa płyta ikon heavy metalu? Tu Hill znacznie studzi nastroje zapowiadając, że nagrania swoją drogą, ale ścieżka do wydania albumu jest długa, w związku z czym nie jest on w stanie stwierdzić, kiedy miałoby się to wydarzyć.
Polecany artykuł:
