Steven Tyler zaskoczył wszystkich formą wokalną na "Back to the Beginning" w Birmingham
5 lipca 2025, na stadionie Villa Park w Birmingham, odbyło się wyjątkowe wydarzenie Back to the Beginning. W jego ramach muzycy Black Sabbath, w oryginalnym składzie, pożegnali się oficjalnie ze sceną. Oprócz finałowego koncertu zespołu, zagrało jeszcze kilka innych zespołów (chociażby Metallica, Slayer, Alice in Chains czy Guns N' Roses).
Publiczność mogła zobaczyć także dwie tzw. supergrupy, które stanęły na jednej scenie specjalnie w trakcie Back to the Beginning. W jednej z nich zaśpiewał Steven Tyler, wokalista Aerosmith. Było to dość spore zaskoczenie, ponieważ jego nazwisko nie pojawiło się na oficjalnym plakacie wydarzenia. Ponadto artysta zmaga się z problemami zdrowotnymi, przez co formacja Aerosmith musiała odwołać zaplanowaną pożegnalną trasę koncertową. Przypomnijmy, że lider zespołu doznał poważnego uszkodzenia strun głosowych.
Mimo tego wszystkiego, Tyler na stadionie w Birmingham zabrzmiał absolutnie fantastycznie. Wszyscy byli zaskoczeni tak znakomitą formą wokalną. Artysta przewodził supergrupie, w której znaleźli się także Tom Morello, Nuno Bettencourt, Andrew Watt, Rudy Sarzo, Travis Barker oraz Chad Smith.
Tyler zaśpiewał łącznie trzy utwory: The Train Kept A-Rollin' Tiny'ego Bradshawa (w tym numerze gościnnie pojawił się także gitarzysta Ronnie Wood z The Rolling Stones), Walk This Way od Aerosmith oraz Whole Lotta Love z repertuaru Led Zeppelin. Zwłaszcza w tym ostatnim zachwycił! Odpowiednie wideo udostępniamy poniżej.
Polecany artykuł:
Czy Aerosmith powróci jeszcze na scenę? Joe Perry tego nie wyklucza!
Udany występ Stevena Tylera w Birmingham sprawił, że pogłoski o powrocie Aerosmith na scenę powróciły do przestrzeni medialnej. Ostatnio gitarzysta Joe Perry ujawnił – w rozmowie z Eddiem Trunkiem – że zespół dyskutuje na temat potencjalnego koncertu.
– Rozmawiamy po kilka razy w tygodniu ze Stevenem. Wystąpiliśmy na koncercie charytatywnym. Ogólnie żyjemy i mamy się dobrze. Aerosmith musi dać jeszcze przynajmniej jeden koncert. Zobaczymy, co się stanie. Zawsze graliśmy tak, jakby dany koncert miał być właśnie tym ostatnim – powiedział Perry.