Pod koniec grudnia 2022 roku Steven Tyler znalazł się na językach wszystkich i to nie z powodu swoich nowych muzycznych osiągnięć. Do jednego z kalifornijskich sądów wpłynął pozew, złożony przez kobietę, Julię Holcomb, w którym ta oskarżyła artystę o wieloletnie napastowanie seksualne, podawanie używek i przymuszenie do aborcji. Kobieta twierdzi w nim, że w połowie lat 70., gdy była osobą niepełnoletnią, przez wiele lat utrzymywała stosunki seksualne z wokalistą, który był wtedy dorosłym, 25-letnim mężczyzną. Holcomb oskarżyła Tylera o napastowanie seksualne, pobicie i znęcanie na tle emocjonalnym. Pozew głosi, że Steven był tak zdeterminowany, by utrzymywać z nią bliskie kontakty, że zdołał przekonać jej rodziców, by Ci uczynili go jej opiekunem prawnym, aby ona, jako osoba niepełnoletnia, mogła z nim swobodnie przekraczać granice stanów. Julia miała mieć w tym okresie czasu między 15, a 18 lat. Muzyk sam opisał relację z Holcomb w... swojej autobiografii, co, według oskarżycielki, stało się bez jej zgody i zakłóciło jej codzienne życie oraz naraziło ją na hańbę.
Steven Tyler złożył wniosek o oddalenie zarzutów
Muzyk początkowo nie zdecydował się odnieść do tych poważnych oskarżeń, doprowadziły one jednak do odwołania jego udziału w gali "Power of Love". Zmieniło się to dopiero pod koniec marca ubiegłego roku, kiedy to prawnicy muzyka złożyli wniosek, domagający się oddalenia pozwu. W dokumencie zaznaczono, że wszystkie, lub przynajmniej część oskarżeń uległa przedawnieniu, gdyż... Julia sama miała wyrazić zgodę na traktowanie jej w ten sposób, dodatkowo muzyka chroni status... prawnego opiekuna kobiety w czasie wskazanym w pozwie. We wniosku Tylera wskazano, że "wszystkie działania były uzasadnione i w dobrej wierze, a pozywająca nie poniosła żadnych obrażeń ani strat z powodu jakiegokolwiek działania lub ich zaniechania". W związku z tym prawnicy gwiazdora twierdzą, że nie ma ona prawa domagać się odszkodowania finansowego.
Na początku kwietnia 2023 roku do sądu trafił kolejny pozew, złożony przez prawników muzyka, w którym Ci ponownie domagają się odrzucenia oskarżeń Holcomb. Tym razem pismo twierdzi, że to, co Tyler napisał w swojej autobiografii nie może zostać użyte przeciwko niemu, gdyż byłoby to naruszenie prawa do wolności słowa zgodnie z pierwszą poprawką. Prawnicy twierdzą, że artysta ma pełne prawo do spisania swoich wspomnień i nikt nie powinien w nie ingerować. Sąd podjął decyzję w tej sprawie.
Sąd przychyla się do wniosku muzyka
Jak informuje magazyn "Rolling Stone", we wtorek 12 marca sąd w Los Angeles uznał, że Julia Misley (dawniej Julia Holcomb) nie może dochodząc swoich praw opierać się na treściach, które Tyler zawarł w dwóch książkach: Walk This Way: The Autobiography of Aerosmith i swojej autobiografii Wkurza was hałas w mojej głowie? Rockowe wspomnienia. Sędzie orzekł przy tym, że 66-letnia obecnie kobieta wciąż może domagać się odszkodowania za cierpienia i problemy, których miała doznać na skutek rzekomego wieloletniego napastowania seksualnego i znęcania się psychicznego i fizycznego, gdy była osobą nieletnią.