Gdy wydawało się, że streaming i różnego rodzaju platformy streamingowe na dobre zdominują rynek przy równoczesnym odchodzeniu do lamusa klasycznych płyt CD, wydarzyło się coś dla wielu i wiele niespodziewanego.
Kilka lat temu na dobre, stopniowo zaczęła rosnąć popularność winyli. Płyty gramofonowe, szczególnie często spotykane w latach 60. i 70., zyskały miano atrakcyjnych przedmiotów kolekcjonerskich, stały się namiastką kultury retro, która swego czasu powróciła do mainstreamu. W ostatnim czasie longi były naprawdę pożądane, a zainteresowanie nimi ogromne, na co odpowiadać zaczęły wytwórnie, wydając na LP nie tylko nowe wydawnictwa ale też te sprzed lat, które nigdy wcześniej w takowym formacie nie ujrzały światła dziennego. Każda moda ma jednak swój koniec? Tak się przez moment wydawało, jednak dziś już wiemy, że jest nieco inaczej!
Popularność winyli jeszcze większa!
Kilka dni temu media na całym świecie rozpisywały się na temat raportu magazynu "Billboard", który wskazywał, że w mijającym, 2024 roku sprzedaż winyli spadła o aż 33% w stosunku do roku ubiegłego. Informowano, że o ile w 2023 roku sprzedało się 34,9 miliona sztuk longplayów, o tyle w tym roku liczba ta spadła do 23,3 milionów.
Na wnioski te zareagowała jednak firma Luminate, na podstawie danych których "Billboard" najczęściej tworzy swoje raporty i rankingi. Poinformowała ona, że w tym konkretnym przypadku doszło do niefortunnej pomyłki. Przedstawiciel Luminate informuje, że ze względu na niedawną zmianę metodologii liczenia w przypadku sprzedaży winyli przez niezależnych sprzedawców, porównanie liczby sprzedanych w tym roku płyt gramofonowych w stosunku do lat poprzednich może być nieprecyzyjne. Dalej firma wskazuje, że wciąż jednak, wyłączając te nowo ujmowane dane, z ich wniosków jasno wynika, że sprzedaż winyli w trzecim kwartale 2024 roku wzrosła o 6,2% w stosunku do tego samego okresu w roku ubiegłym.
Polecany artykuł: