Słyszeliście już nową piosenkę U2? Niespodziewanie zagrali ją w Las Vegas

Zapowiadając kawałek Bono wspominał, że jest w nim trochę post-punka z lat 70-tych, trochę Blondie, odrobina The Clash i rzeczywiście, melodyjna piosenka zdaje się odsyłać nas do początku lat 80-tych i niezależnej sceny brytyjskich, amerykańskich i irlandzkich klubów. Zarówno cięta partia gitary jak i swingujący bas mogłyby sprawdzić się w grupie Joe Strummera, jednak U2 nie poprzestał na cytatach i w „Atomic City” znajdziecie przede wszystkim klasyczny dialog melodii gitary i głosu na tle motorycznego rytmu. To U2 nawiązujące samo do siebie, sprzed 40 lat.

Tytuł piosenki „Atomic City” odnosi się do miasteczka w stanie Nevada, które w latach 50-tych XX wieku było terenem częstych prób nuklearnych rządu USA. Pod takim tytułem w 1952 na ekrany wszedł film sensacyjny o porwaniu syna naukowca pracującego przy programie atomowym. Lata 50-te i 60-te to czas zimnej wojny i nieustannego strachu przed tym, które ze światowych mocarstw pierwsze naciśnie mityczny czerwony guzik odpalający arsenał jądrowy.

U2 zaskoczyło nie tylko koncertem i piosenką, ale także składem. Na scenie pojawił się Larry Mullen Jr, który z powodów zdrowotnych musiał na pewien czas zrezygnować z gry w zespole. Nie dołączy on do grupy podczas koncertów w multimedialnej The Sphere, jednak brał udział w nagraniu „Atomic City”. Co ciekawe, na tej samej Fermont Street, gdzie wystąpili, nagrywali także teledysk do “I Still Haven’t Found What I’m Looking For”.