Wciąż nie milkną plotki na temat tego, jakoby zespół System of a Down planował część przyszłego roku spędzić w trasie koncertowej. Mówi się, jakoby formacja latem 2026 miała pojawić się w Europie - wielu i wiele wciąż z pewnością pamięta wydarzenie, zapowiadające pokaz w Berlinie, które jak szybko pojawiło się na Facebooku kapeli, tak szybko z niego zniknęło.
Tymczasem formacja skupia się na koncertowaniu w miejscu jej najbliższym, czyli w Stanach Zjednoczonych. To na tamtejszą trasę System of a Down zaprosili gości, w tym bliskich kolegów po fachu, czyli zespół Korn. Seria pokazów wystartowała w środę 27 sierpnia w New Jersey i dość nieoczekiwanie występ z tego dnia znalazł się na ustach całego świata - wszystko to z powodu zachowania jednego z fanów, które miało miejsce podczas koncertu - na trybunach, na oczach innych uczestników i uczestniczek...
Autoerotyzm na koncercie!
Wszystko wydarzyło się jeszcze w trakcie koncertu gościa specjalnego trasy, czyli Korna. Do ochroniarzy dotarło zgłoszenie o mężczyźnie, który miał siedzieć na jednej z trybun i w chwilę po rozpoczęciu pokazu formacji zacząć się... masturbować! W sieci znaleźć można wiele nagrań, które rzekomo prezentują moment, a także innego mężczyznę, który podbiega do fana publicznych autoerotyzmów i uderza go w tył głowy. Chwilę później do gry wkroczyła również ochrona, która chciała wyprowadzić gagatka ze stadionu, ten jednak kurczowo trzymał się swojego siedzenia.
Mężczyznę udało się ostatecznie usunąć z miejsca koncertu. Największe kontrowersje wzbudził jednak fakt aresztowania wspomnianego wyżej uczestnika koncertu, który uderzył "masturbatora". Ten miał otrzymać zarzut naruszenia nietykalności cielesnej innej osoby. Obecni na miejscu, którzy mieli mieć wątpliwą przyjemność obserwowania całej skandalicznej sytuacji, nie kryją oburzenia wskazując, że mężczyzna próbował przecież powstrzymać zboczeńca przed kontynuowaniem jego działań.
Polecany artykuł:
