Ronnie Wood opowiada o tym, co go nakręca
Ronnie Wood, gitarzysta formacji The Rolling Stones, przez lata miał problemy z narkotykami oraz alkoholem. 76-letni muzyk w rozmowie z "The Sun" przyznał, że znalazł substytut dla wspomnianych używek.
– Lubię teraz pić zielone soki i ćwiczyć pod okiem mojego trenera – wystarczą lekkie treningi i ćwiczenia rozciągające, aby utrzymać dobre krążenie. To potrzebne, gdy jest się starszym. W trasie zawsze jest duża impreza, ale lubię mieć chwilę ciszy. Jestem uzależniona od serialu "Ripley" – przyznał Wood. Gitarzysta dodał, że najbardziej nakręcają go same koncerty.
– Zastrzyk adrenaliny jest większy niż w przypadku jakiegokolwiek narkotyku czy alkoholu. Taki naturalny haj jest najlepszy. Narkotyki i alkohol mu nie dorównują.
Teraz muzycy The Rolling Stones są w trakcie trasy stadionowej po Ameryce Północnej (Stanach Zjednoczonych oraz Kanadzie) promującej ubiegłoroczny album "Hackney Diamonds". Stonesi, w ciągu niecałych trzech miesięcy, dadzą łącznie 19 koncertów. Setlista skupia się raczej na najbardziej znanych utworach grupy. Jeśli chodzi o najnowszą płytę, postawiono na singlowe "Angry", "Sweet Sounds of Heaven" oraz "Mess It Up".
Ponadto wokalista Mick Jagger przyznał na antenie radia SWR3, że w planach są również koncerty na Starym Kontynencie. Prawdopodobnie odbędą się one w 2025 roku. Czy doczekamy się kolejnego występu Stonesów w Polsce? Jest na pewno na to szansa...