Teenage Cancer Trust to brytyjska fundacja, której główną misją jest pomoc, przede wszystkim przez zbiórkę funduszy na leczenie, osobom młodym, chorującym na nowotwór. Specjaliści organizacji robią wszystko, by pomóc zmagającym się z rakiem tak, by ten nie odebrał młodym najlepszych lat ich życia. To właśnie w ramach wsparcia misji fundacji, nową wersję utworu Going Home (Theme From Local Hero), nagrało całe grono wybitnych gitarzystów i gitarzystek pod wodzą Marka Knopflera.
Od prawie 25 lat z Teenage Cancer Trust bardzo mocno związany jest Roger Daltrey. Muzyk The Who pełni rolę kuratora artystycznego i zajmuje się organizacją koncertów, na których zbiera się środki na działalność fundacji. W tych bierze udział cała plejada największych światowych gwiazd muzyki. Nie inaczej miało to miejsce w tym roku, gdy edycja jest szczególna, a to dlatego, że jest ona ostatnią, za którą odpowiada Daltrey, który po 24 latach żegna się z funkcją kuratora.
Legendy na jednej scenie!
Punktem kulminacyjnym całego tygodnia wydarzeń był niedzielny koncert "Ovation", który odbył się w londyńskim Royal Albert Hall. To właśnie tego wieczoru miał miejsce wspólny występ legendarnego trio - na jednej scenie stanęli obok siebie Roger Daltrey, Robert Plant i Eddie Vedder! Panowie wykonali razem jeden z największych klasyków The Who, Baba O’Riley! Sprawdź nagranie z tego momentu poniżej:
Co dalej z The Who?
Na pokazie, mimo pierwotnych zapowiedzi, zabrakło gitarzysty The Who, Pete'a Townshenda. Muzyk zrezygnował, by pojawić się na premierze powracającego na Broadway musicalu Tommy. Artysta udzielił jednak niedawno wywiadu dla "The New York Times", w którym odniósł się do swoich słów sprzed kilku miesięcy. Gitarzysta powiedział wtedy, że nie wie, co dalej z The Who po zakończeniu ostatniej serii koncertów po Wielkiej Brytanii, a on i Daltery jeszcze o tym nie rozmawiali.
Teraz Townshend powiedział, że jest przekonany, że grupa powinna jeszcze wyruszyć w jedną, już pożegnalną trasę, która swoim zasięgiem objęłaby cały świat. Rozbrajająco jednak gitarzysta powiedział, że ta nastawiona byłaby na zarobek, a nie na świętowanie spuścizny The Who, co, według niego, ma już miejsce tak naprawdę od lat.
Mam wrażenie, że The Who może zrobić jeszcze tylko jedną rzecz – będzie to ostatnia trasa, podczas której zagramy w każdym zakątku świata, a potem doczołgamy się, by umrzeć. Występy The Who nie budzą już większego entuzjazmu. Jeśli mam być szczery, koncertowałem ostatnio głównie dla pieniędzy. Moje wyobrażenie o zwyczajnym stylu życia jest dość wzniosłe - powiedział gitarzysta w wywiadzie.
