Wielu i wiele wciąż niezwykle ciężko w to uwierzyć, że 2025 rok przejdzie do historii jako ten, w którym przyszło nam pożegnać Ozzy'ego Osbourne'a. Muzyk zmarł 22 lipca w wieku 76 lat w wyniku rozległego ataku serca, który był następstwem jego licznych problemów zdrowotnych - akcja ratunkowa trwała ponad trzy godziny. Ozz odszedł raptem nieco ponad dwa tygodnie po swoim ostatnim koncercie, który odbył się 5 lipca na stadionie Villa Park w Birmingham, a w ramach którego po raz ostatni na scenie stanął także oryginalny skład Black Sabbath.
Rodzina "Księcia Ciemności" przez dłuższy czas po jego śmierci nie zabierała głosu publicznie, zaczęło się to jednak zmieniać w ostatnim czasie. Teraz doszło do sytuacji szczególnej, kiedy to aby powspominać Ozzy'ego do jednej rozmowy zasiadli jego najbliżsi: żona i menedżerka Sharon Osbourne, córka Kelly Osbourne oraz syn Jack Osbourne.
Ile naprawdę zebrano podczas "Back to the Beginning"?
To właśnie w tej szczególnej odsłonie podcastu "The Osbournes" Sharon postanowiła raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości na temat tego, ile właściwie udało się zebrać środków na cele charytatywne podczas koncertu "Back to the Beginning". Okazuje się, że kwota, którą podawano krótko po imprezie - m.in. przez magazyn "Billboard" czy Toma Morello - 190 milionów dolarów, nijak się miała do prawdy. Pani Osbourne stwierdziła, że prawdziwa suma nawet nie zbliżyła się do tej, o której plotkowano. Po odliczeniu kosztów organizacji podczas "Back to the Beginning" udało się uzbierać około 11 milionów dolarów, które, zgodnie z zapowiedziami, trafią do Birmingham Children’s Hospital, Acorn Children’s Hospice oraz Cure Parkinson’s.
Roger Waters pod ostrzałem rodziny Osbourne'ów po raz kolejny
W odcinku wspomniano także głośno komentowane na całym świecie słowa Rogera Watersa na temat Ozzy'ego. Przypominamy, że były muzyk Pink Floyd w podcaście "The Independent Ink" stwierdził, że występując w swoim reality show "Książę Ciemności" wspiął się na wyżyny "idiotyzmu i nonsensu". Basista stwierdził też, że nigdy nie lubił muzyki Ozza i Black Sabbath, w niewybrednych słowach skomentował też pamiętny incydent Osbourne'a z nietoperzem w roli głównej. Już wtedy odpowiedział na to Jack, który za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych napisał, że osoba taka jak Waters obecnie jest w stanie zwrócić na siebie uwagę tylko przez wygadywanie bzdur, a całość opatrzył wymownym hasztagiem #fuckrogerwaters.
W rodzinnym podcaście Sharon nazwała muzyka "najbardziej chorą osobą, z jaką zetknęła się w ostatnich latach", a Kelly określiła go pieszczotliwie potoczną nazwą męskiego przyrodzenia, z czym jednak nie zgodziła się jej matka tłumacząc, że nie przypisuje temu negatywnych skojarzeń. Pani Osbourne zarzuciła byłemu muzykowi Pink Floyd brak charyzmy i porównała go do Frankensteina stwierdzając, że z tego co wie, nie cieszy się on sympatią w branży. Ostatecznie wdowa po Ozzym określiła Rogera Watersa jako "smutną, nieistotną, starą, nędzną istotę ludzką – nędzną brzydką istotę ludzką".