Świat zdecydowanie nie był przygotowany na zdarzenia, które rozpoczęły się jeszcze w grudniu 2019 roku. Wystarczyły raptem trzy miesiące, by pandemia wirusa COVID-19 opanowała cały glob, doprowadzając praktycznie do zatrzymania całego dotychczasowego ludzkiego funkcjonowania. Obostrzenia, zamknięcia w domach, odwoływanie wydarzeń, konieczność zmiany przyzwyczajeń, zatrważająca liczba chorych i zmarłych - wszystko to na szczęście należy już do przeszłości. 5 maja Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oficjalnie poinformowała o zakończeniu pandemii COVID-19, powrót do normy obserwowany jest już jednak od miesięcy, a jednym z elementów jest wielki powrót koncertów.
Wielki powrót koncertów
Branża eventowa była jedną z tych, na której pandemia odcisnęła największe piętno. Odwołane zostały liczne koncerty i wydarzenia, a artyści nie mogli organizować tras, które jednak stanowią dla nich bardzo ważne źródło dochodu, a także są głównym sposobem na budowanie społeczności fanów. Ostatnie wieści wskazują jednak wyraźnie - trend ten jest w odwrocie! W czwartek 4 maja Live Nation opublikował informację prasową, z której wynika, iż korporacja osiągnęła rekordowe przychody. W I kwartale 2023 roku zarobiła zawrotne 3,1 miliarda dolarów, co stanowi o 73% więcej, niż w ubiegłym roku. Live Nation informuje także, że w wydarzeniach w tym okresie czasu wzięło udział ponad 19 milionów ludzi w 45 krajach na całym świecie. Wiadomo także, że sprzedano 90 milionów biletów na koncerty w I kwartale 2023 roku, czyli o 20% więcej niż w tym samym czasie w 2022 roku. Wszystko wskazuje na to, że rok 2023 będzie rekordowy dla organizacji.
Polecany artykuł:
