Stevie Nicks i Lindsey Buckingham to dwie ikony muzyki, które swoją przygodę z tym światem rozpoczynali wspólnie - i to jaka para. W 1973 roku ukazał się ich debiutancki album Buckingham Nicks, kolejno duet został zauważony przez członków formacji Fleetwood Mac i zaproponowano mu dołączenie do jej składu. Nie da się ukryć, że moment ten okazał się być kluczowy dla całej dalszej historii grupy, a z samych Stevie i Lindseya uczynił prawdziwe światowe megagwiazdy.
Związek pary od samego początku był jednak niezwykle burzliwy i ostatecznie zakończył się w 1977 roku. To właśnie te zdarzenie stało się jednym z napędów dla tematyki, którą słyszymy na legendarnym już dziś albumie Rumours. W kolejnych latach relacje między Stevie a Lindseyem miewała się to lepiej, to gorzej, załamanie nadeszło jednak w 2018 roku.
Między były partnerami miało wtedy dojść do poważnego konfliktu, który miał doprowadzić do postawienia przez wokalistkę pozostałym członkom Fleetwood Mac ultimatum co do tego, aby wybrali, kto ma zostać w jej składzie: ona czy Buckingham. W efekcie gitarzysta miał zostać wyrzucony z zespołu, a w przestrzeni publicznej nie krył żalu co do decyzji swoich kolegów i koleżanek.
Powrót Fleetwood Mac ma szansę stać się faktem?
Od dobrych kilku miesięcy mówi się jednak o tym, że Nicks i Buckingham wznowili kontakt. Pierwsze przesłanki na ten temat zaczęły pojawiać się już na początku tego roku, gdy gitarzysta zaczął mówić w różnych wywiadach, że jest gotowy na powrót do Fleetwood Mac. Nabrały jednak na sile, gdy w lipcu para zaczęła się zdawać nawiązywać ze sobą kontakt za pośrednictwem mediów społecznościowych, cytując fragment utworu Frozen Love ze swojej wspólnej płyty. Okazało się to być ostatecznie zapowiedzią wydania albumu w formie fizycznej - ponad 50 lat od premiery.
Teraz jednak Stevie w wywiadzie w ramach podcastu "Song Exploder" zdradziła, że ona i Lindsey rzeczywiście wznowili kontakt i ponownie, po latach, ze sobą rozmawiają! Fani i fanki Fleetwood Mac odebrali te słowa jako sygnał wskazujący na to, że pojawiające się plotki o tym, jakoby grupa, pomimo śmierci w 2022 roku Christine McVie, szykowała się do powrotu na scenę z okazji zbliżającego się jej sześćdziesięciolecia i 5 dekad od wydania słynnego Rumours, mogą mieć w sobie więcej, niż ziarno prawdy.
