Paul McCartney wspomina plotki o swojej śmierci po rozpadzie The Beatles. "Pod wieloma względami czułem się martwy"
We wrześniu 1969 po raz pierwszy, w przestrzeni medialnej, pojawiła się plotka o śmierci Paula McCartneya. Muzyk The Beatles miał zginąć trzy lata wcześniej w wypadku samochodowym, a jego miejsce w składzie grupy zajął sobowtór William Campbell. Plotkę podchwyciły kolejne media, choć szybko została zdementowana.
Do tego tematu powrócił ostatnio sam McCartney. Muzyk w swoim felietonie, na łamach brytyjskiego dziennika The Guardian, napisał: – Najdziwniejsza plotka zaczęła krążyć tuż przed rozpadem Beatlesów, że nie żyję. Słyszeliśmy ją już dawno temu, ale nagle, jesienią 1969 roku, rozpętana przez pewnego DJ-a w Ameryce, nabrała mocy, tak że miliony fanów na całym świecie uwierzyły, że naprawdę odszedłem. W pewnym momencie zwróciłem się do mojej żony i zapytałem: "Lindo, jak to możliwe, że nie żyję?". Uśmiechnęła się, trzymając naszą nowo narodzoną córeczkę, Mary, równie świadoma siły plotek i absurdalności tych absurdalnych nagłówków w gazetach, jak ja.
W dalszej części Paul McCartney zdradził też, że w tamtym czasie był "pod wieloma względami martwy". – Teraz, gdy minęło ponad pół wieku od tych prawdziwie szalonych czasów, zaczynam myśleć, że te plotki były bardziej prawdziwe niż można byłoby przypuszczać w tamtym czasie. Pod wieloma względami byłem martwy… 27-latek, który miał zostać ex-Beatlesem, tonący w morzu prawnych i osobistych kłótni, które wysysały ze mnie energię, potrzebujący całkowitej przemiany życia – podsumował muzyk.
Paul McCartney pracuje nad nowym albumem
W 2024 roku Paul McCartney zdecydowanie nie próżnował. Zagrał ponad 20 koncertów w ramach trasy Got Back. Muzyk odwiedził m.in. Stary Kontynet. Jak się okazuje: tworzył także premierowe utwory.
Artysta przyznał otwarcie, że chciałby w końcu skończyć nagrywanie nowego albumu. Dodał, że to jego postanowienie na 2025. – Pracowałem nad wieloma utworami, ale musiałem to wszystko odłożyć na bok z powodu trasy koncertowej. Mam więc nadzieję, że wrócę do tego i skończę te piosenki – napisał Paul McCartney.
Na ten moment solową dyskografię McCartney'a zamyka krążek McCartney III, który ukazał się na rynku w grudniu 2020.