Wielkimi krokami zbliża się moment z pewnością szczególny w karierze Kiss. Według założeń, już 1 i 2 grudnia w nowojorskim Madison Square Garden zespół zagra dwa ostatnie koncerty w ramach pożegnalnej trasy koncertowej. W ostatnich dniach formacja miała żegnać się z fanami z terenów Kanady, niestety, na grypę zachorował Paul Stalney, a dwa pokazy zostały odwołane i nic nie wskazuje na to, by miały się one odbyć w innym terminie. Z pewnością nikt nie spodziewał się tego, że jednym ze skutków anulowania występów będzie tragiczny w skutkach wypadek samochodowy, o którym mówią całe Stany Zjednoczone...
Tragiczny wypadek fanów Kiss
W środę 23 listopada na terenie obszaru kontroli bezpieczeństwa Rainbow Bridge w Stanach Zjednoczonych doszło do wypadku samochodowego, w wyniku którego śmierć poniosły dwie osoby. O zdarzeniu natychmiast zaczęły mówić wszystkie media w kraju, gdyż początkowo podejrzewano, że był on elementem ataku terrorystycznego. Doszło nawet do tego, że służby zadecydowały o natychmiastowym zamknięciu wszystkich mostów granicznych między USA i Kanadą oraz odwołaniu lotów samolotów naziemnych na pobliskim lotnisku w Buffalo
W wyniku dochodzenia władz dość szybko okazało się jednak, że ofiary wypadku to małżeństwo, które zamierzało wziąć udział w koncercie Kiss w Ottawie. Gdy pokaz został odwołany, para udała się do jednego z kasyn na terenie USA, do wypadku doszło niedługo po opuszczeniu tego miejsca. Jak wskazują organy ścigania, małżeństwo poruszało się Bentleyem z 2022 roku z bardzo dużą prędkością. Pojazd uderzył w krawężnik, a następnie w barierki i wyleciał w powietrze, docierając aż do obszaru Rainbow Bridge. Poszkodowany w zdarzeniu został także Agent Straży Granicznej, który aktualnie przebywa w szpitalu. Przyczyny wypadku są obecnie ustalane przez śledczych.