Ozzy Osbourne od lat zmaga się z licznymi problemami zdrowotnymi. Tragiczny w skutkach okazał się wypadek na quadzie, któremu artysta uległ w 2003 roku. Ozzy był o krok od śmierci, doznał poważnego urazu kręgosłupa, który wzmocniony został specjalnymi szynami. Jedna z nich uległa przemieszczeniu w wyniku upadku muzyka w swoim domu, co miało miejsce w 2019 roku, w tym samym okresie u Ozzy'ego zdiagnozowano chorobę Parkinsona, co także przełożyło się na jego formę. Choć artysta poddany został koniecznym zabiegom, to nie ukrywał, że ma trudności z poruszaniem się. Osbourne zdecydował się na kolejną operację w wakacje ubiegłego roku, która miała przywrócić go do najlepszej formy. Niestety, w styczniu tego roku "Książę Ciemności" zdecydował się odwołać kilkukrotnie przekładaną europejską trasę "No More Tours 2". Zaskoczeniem był więc fakt, gdy pod koniec marca okazało się, że Ozzy jest jednym z headlinerów nowego festiwalu Power Trip, który odbędzie się na jesieni.
Ozzy Osbourne dosłownie pragnął śmierci ze względu na swoje cierpienie
Kilka tygodni temu Ozzy udzielił wywiadu w ramach programu "In Depth With Graham Bensinger". Muzyk bardzo otwarcie opowiedział w nim o swoim cierpieniu w związku z problemami z kręgosłupem. Artysta nie ukrywa, że jego forma wciąż jest daleka od dobrej, a wykonywanie nawet prostych czynności wymaga od niego dużego poświęcenia. Ozzy jest zdania, że za taki stan rzeczy odpowiada lekarz, który przeprowadzał u niego pierwszą operację i który miał całkowicie spartaczyć sprawę. W rozmowie Osbourne powiedział, że po zabiegu przez trzy miesiące był kaleką i żył w stanie podobnym do agonii. Ozzy powiedział, że wielu spodziewało się, że nie przetrwa on tego okresu i umrze - muzyk mówi wprost, że myślał wtedy, że naprawdę, tylko śmierć będzie dla niego wybawieniem. Choć "Książę Ciemności" wprost mówi o swojej nie najlepszej formie, to Sharon Osbourne zaznacza, że w wyniku kolejnych operacji i rehabilitacji jej mąż czuje się coraz lepiej.
Po operacji zostałem kaleką. Przez trzy miesiące żyłem w absolutnej, piekielnej agonii. Wszyscy byli przekonani, że umrę i, szczerze mówiąc, śmierć byłaby wtedy wybawieniem. Teraz zawsze jest przy mnie pielęgniarka. Mój komfort życia znacznie się pogorszył. Nie chodzi mi o pieniądze, ale o to, że jestem ogromnym ciężarem dla mojej żony i dla każdego, kto ze mną pracuje. Nigdy wcześniej tak nie było. Obecnie jestem częściowo sparaliżowany, nie mogę chodzić. Kiedyś na siłowni spędzałem dwie godziny, a teraz nie daję rady nawet dwudziestu minut - mówi Ozzy w wywiadzie.
Ozzy Osbourne zapowiada, że wróci na scenę za wszelką cenę
Muzyk udzielił także wywiadu Panom z Tenacious D w najnowszym numerze magazynu "Metal Hammer". Artysta mówi otwarcie, że zamierza wrócić do występowania za wszelką cenę, niezależnie od swojej formy. Ozzy powiedział, że będzie koncertował, nawet jeśli będzie wymagało to wywożenia go na scenę. "Książę Ciemnośco" mówi, że występy na żywo są sensem jego życia, jego pasją, a konieczność przebywania w domu, praktycznie non stop, jest czymś, z czym nie może się pogodzić.
Chodzi mi o to, że występy na żywo są tym, dla czego żyję. Musiałem odwołać moją europejską trasę, ale jestem zdeterminowany. Muszę zagrać więcej koncertów, nawet, jeśli będę musiał znaleźć kogoś, kto mnie zawiezie na scenę. To znaczy, nie możesz wycofać się z tej gry. To nie praca, to pieprzona pasja. Nie umiem robić nic innego - Ozzy w wywiadzie dla "Metal Hammer".
