Trzy lata temu minęła równo dekada, odkąd światło dzienne ujrzał album, zatytułowany Apocalyptic Love. Przebojowy krążek był pierwszym efektem prac Slasha z Mylesem Kennedym na wokalu i muzykami, tworzącymi The Conspirators. Panowie szybko wyruszyli we wspólną trasę koncertową i przekonali się, że ich współpraca układa się na tyle dobrze, że warto wejść do studia po raz kolejny - i kolejny!
Na ten moment światło dzienne ujrzały już cztery wspólne wydawnictwa słynnego gitarzysty, Kennedy'ego i The Conspirators. Najbardziej aktualnym nadal pozostaje 4, wydany dokładnie dziesięć lat po premierze pierwszej wspólnej płyty, czyli w 2022 roku. Od miesięcy już wiadomo, że muzycy pracują nad kolejnym wspólnym projektem - co już o nim wiadomo?
Co wiadomo o nowej płycie Slasha i składu?
Już w grudniu 2024 roku Myles Kennedy w jednym z wywiadów zdradził, że prace się toczą, a spora część materiału powstała jeszcze zanim wyruszył on we własną trasę koncertową. Wtedy także opowiedział on o kulisach pracy ze słynnym gitarzystą zdradzając, że w tym projekcie, to on właśnie, a nie Slash, jest odpowiedzialny za tworzenie większości tekstów i melodii. Miesiąc później artysta zdradził, że przed nim de facto jeszcze nagrywanie wokali, zaznaczył jednak, że wszystko jest na dobrej drodze - co mamy pół roku później?
Tym razem update w sprawie dał perkusista The Conspirators, Brent Fitz. Był on ostatnio gościem w Different Stages Radio, gdzie prowadzący wprost zapytał go o etap prac. Muzyk wyznał, że póki co ma miejsce krótka przerwa w nagraniach, spowodowana intensywnym koncertowym latem. Brent tłumaczy, że wszyscy wrócą do studia wraz z końcem wakacji, by kontynuować działania z Michaelem Baskettem w roli producenta. Z jego słów wynika, że przed Mylesem wciąż prace, związane z partiami wokalnymi. Dalej bębniarz opowiedział o profesjonalizmie Slasha i zdradził, że ten ma swoje własne studio, zlokalizowane w Los Angeles. Fitz zapytany o to stwierdził, że piąty krążek projektu na ten moment nie ma jeszcze nawet tytułu.
Polecany artykuł: