Pod koniec maja zespół Iron Maiden koncertem na Węgrzech oficjalnie zainaugurował swoją jubileuszową trasę koncertową. "Run For Your Lives World Tour" odbywa się z okazji przypadającego na ten rok pięćdziesięciolecia ikony heavy metalu. Specjalnie z tej okazji formacja konstruując setlistę zdecydowała się skupić wyłącznie na swoich dziewięciu pierwszych płytach, a więc tych, które powszechnie uznaje się za najbardziej udane, kultowe i takie, które odcisnęły szczególny wpływ na historii ciężkich brzmień.
Po pierwszych koncercie stało się jasne, że "Żelazna Dziewica" przygotowała dla swojej publiczności sporo niespodzianek. Za takową z pewnością można uznać granie na setliście pierwszy raz od 20 lat klasyka Murders in the Rue Morgue, czy powrót na koncertową listę takich kompozycji, jak Killers, Rime of the Ancient Mariner, Phantom of the Opera czy The Clairvoyant.
ZOBACZ TAKŻE: Iron Maiden rozpoczęli jubileuszową trasę koncertową
Menedżer formacji złośliwie do fanów
Pierwsze pokazy za nami, a teraz głos w ich sprawie zabrał menedżer Iron Maiden. W piątek 30 maja Rob Smallwood zamieścił za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej zespołu oświadczenie. W pierwszych słowach podziękował wszystkim, którzy wzięli udział w koncercie inaugurującym trasę i wskazał, że było to spore wyzwanie dla ekipy ze względu na wykorzystanie zupełnie nowej produkcji. Smallwood wskazał także na ciepłe przyjęcie, jakie fani zgotowali debiutującemu w roli koncertowego perkusisty Iron Maiden Simonowi Dawsonowi.
W drugiej połowie wpisu menedżer odniósł się do prośby, jaką wraz z formacją wystosowali do fanów jeszcze przed startem trasy. Chodzi o uwagę o jak najbardziej ograniczone korzystanie z telefonów komórkowych podczas pokazu. Smallwood napisał, że dziękuje szczególnie tym, którzy wzięli sobie tę prośbę do serca. Menedżer pozwolił sobie jednak na złośliwość w kierunku osób, którzy jednak większość koncertu spędzili z telefonami w ręku i wprost określił ich mianem "egoistów" i pożyczył, aby tym dokuczały teraz obolałe ręce. Dalej zaznaczył jednak, że na szczęście takich osób nie było wcale dużo, ponowił jednak prośbę o to, aby na nadchodzących koncertach powstrzymać się od wpatrywania się w ekrany komórek.
Cóż za sposób na rozpoczęcie tej monumentalnej trasy koncertowej - kilkoma wyprzedanymi nocami w Budapeszcie. To było idealne miejsce na start tej trasy – świetne miejsce, niesamowite miasto, w rzeczywistości jedno z moich ulubionych, i Wy, bardzo oddani węgierscy fani. I oczywiście nie zapominając o podróżujących fanach, którzy przybyli z daleka, aby doświadczyć emocji związanych z tą eksploracją! Widok setek fanów i członków FC na placu trafnie nazwanym Heroes Square dzień przed pierwszym koncertem był fantastyczny, jak zawsze. Z przyjemnością obserwowaliśmy reakcję i uznanie dla nowej produkcji, która pozwoliła wszystkim doświadczyć tych kultowych piosenek w sposób, w jaki nigdy wcześniej nie mogliśmy. To była niezła operacja, ale wkrótce przekażemy Wam więcej informacji na ten temat. Chcielibyśmy również docenić niesamowite powitanie, jakie zgotowaliście Simonowi podczas jego pierwszych koncertów z nami. Od samego początku czuł Wasze wsparcie — i prosi mnie, abym Wam wszystkim podziękował. Wielkie podziękowania dla każdego z was, którzy trzymaliście telefony schowane, szanowaliście zespół i innych fanów, i przyjęliście koncert w sposób, w jaki powinien być przeżywany – w pokoju z nami. To było dla nas wielkim wsparciem, a zespół bardzo to docenia. Jest o wiele lepiej, kiedy mogą was widzieć bez przeszkód i to ich napędza bez rozpraszania uwagi. Do tych kilku egoistów, którzy tego nie zrobili i musieli po prostu dalej nagrywać… życzę wam tylko bardzo obolałych rąk! Ale było ich niewielu i mamy nadzieję, że to wsparcie ze strony fanów, zwłaszcza na miejscu przed konsolą dźwiękową, będzie kontynuowane w Pradze jutro i później. Jak powiedziałem wcześniej, koniecznie zróbcie sobie zdjęcie na pamiątkę świetnego wieczoru, ale poza tym proszę trzymajcie telefony w kieszeniach = brzmi fragment wpisu menedżera Iron Maiden.