Marty Friedman

i

Autor: Wikimedia Commons

Z historii metalu

Marty Friedman doznał ataku paniku tuż przed odejściem z Megadeth. Gitarzysta wspomina to zdarzenie

2024-11-28 15:04

Marty Friedman odszedł z Megadeth w styczniu 2000 roku. Kilka tygodni wcześniej gitarzysta doznał jednak dość poważnego... ataku paniki. – Ból był zbyt silny, żeby myśleć. Spadłem z kanapy i nie mogłem się ruszyć. Serce waliło mi jak szalone – wspominał muzyk w swojej autobiografii.

Marty Friedman doznał ataku paniku tuż przed odejściem z Megadeth

Marty Friedman to były gitarzysta formacji Megadeth. Jego grę można usłyszeć na takich albumach zespołu, jak chociażby Rust in Peace czy Countdown to Extinction. Ostatni koncert z zespołem zagrał 14 stycznia 2000 roku w San Diego. A na jego miejsce przyszedł Al Pitrelli.

Gitarzysta opisał swoje odejście z Megadeth w autobiografii zatytułowanej Dreaming Japanese, która ukaże się 3 grudnia 2024 nakładem Permuted Press. Friedman wspomniał o tym, jak tuż przed opuszczeniem składu doznał... ataku paniki. 

Muniek Staszczyk otwarcie na temat legendy thrashu: “Nie lubię Metalliki”

22 grudnia 1999 formacja zagrała koncert w Corpus Christi w Teksasie w "pieprzonym barze sportowym". – Napis głosił: "Dziś wieczorem Megadeth i burrito za 3,5 dolara". Z perspektywy czasu wydaje się to zabawne, ale w tamtym momencie było do bani. [...] Rozwaliliśmy to miejsce, jakby to była arena, a mała publiczność wyszła szczęśliwa, ale ja byłem załamany – przyznał Friedman. 

Gitarzysta wrócił do domu, a kolejny koncert Megadeth miał zaplanowany na 27 grudnia. W poranek Bożego Narodzenia muzyk doznał jednak silnego ataku paniki. 

Ból był zbyt silny, żeby myśleć. Spadłem z kanapy i nie mogłem się ruszyć. Serce waliło mi jak szalone. Jak u kokainisty, który zaraz dostanie zawału. A kołatanie serca było tak silne, że bolały mnie mięśnie klatki piersiowej. Pomyślałem: kurwa mać, czy to może być zawał serca? Ktoś zawiózł mnie na SOR. Byłem tak przerażony, że miotałem się i trząsłem, jakbym miał napad padaczkowy – wspominał gitarzysta. 

Od lekarza Friedman dowiedział się, że nie był to zawał, ale atak paniki. Następnie muzyk poinformował o całej sytuacji menadżera Megadeth. Steve Wood nie chciał nawet słyszeć, że gitarzysta mógłby odpuścić zaplanowane koncerty. – "Koleś, nie mogę chodzić!" –powtórzyłem mu. Nie mogę się nawet ruszyć. Leżę na plecach na ostrym dyżurze, trzęsę się jak idiota na środku pustyni w Arizonie i nadal nie mam pojęcia, co się dzieje. Więc pieprzę całą trasę! To się nie wydarzy

Ostatecznie jednak Friedman zagrał jeszcze kilka koncertów zanim oficjalnie odszedł ze składu grupy. 

Nie dotknąłem gitary od czasu ostatniej piosenki, którą zagraliśmy w Corpus Christi. Biorąc pod uwagę, że przechodziłem wówczas przez najbardziej traumatyczne przeżycie w moim życiu, spodziewałem się, że mój występ będzie w najlepszym razie poniżej przeciętnej. Jednak, gdy zacząłem grać, odzyskałem pełną kontrolę, jakby nic się w ogóle nie stało – podsumował Marty Friedman. 

W 2023 gitarzysta pierwszy raz, po ponad dwóch dekadach, zagrał z muzykami Megadeth na jednej scenie. Koncert odbył się 27 lutego w Budokan Arena w Tokio, a cały występ był transmitowany w sieci. Gitarzysta wykonał z zespołem: Countdown to Extinction, Tornado of Souls oraz Symphony of Destruction.

Oto 5 ciekawostek o albumie Youthanasia formacji Megadeth: