Mark Hoppus (blink-182) wspomina dawną rywalizację z Green Day. Zespoły wyruszyły we wspólną trasę!
Amerykańska formacja blink-182, która powstała w 1992 roku, jest bez wątpienia jednym z najbardziej rozpoznawalnych przedstawicieli pop punku. Największą popularność grupa cieszyła się na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Nic więc dziwnego, że w 2002 roku na wspólnej trasie z Green Day, to właśnie blink-182 był główną gwiazdą.
Mark Hoppus, basista i wokalista blink-182, wspominał, w jednym z ostatnich wywiadów, że między zespołami w trakcie Pop Disaster Tour panowała intensywna rywalizacja muzyczna.
To było bardzo dziwne, ponieważ dorastałem słuchając Green Day. Dosłownie czekałem na dzień, w którym ukaże się album "Dookie". Stałem w kolejce, aby go kupić. Byłem ich wielkim fanem, potem pojechaliśmy z nimi w trasę. W tym czasie Green Day podupadał, a my byliśmy na fali wznoszącej. Zamykaliśmy każdy wieczór, choć byliśmy przedstawiani jako równorzędni headlinerzy, i było to dla nas dziwne uczucie. Bycie gwiazdą i granie po swoich idolach jest trochę dziwne – powiedział Hoppus w rozmowie dla NME.
Przypomnijmy, że w 2002 blink-182 było na szczycie. Grupa triumfowała po sukcesie krążka Take Off Your Pants and Jacket (2001). Z kolei Green Day przeżywał wówczas trudniejszy okres. Płyta Warning (2000) nie cieszyła się wielką popularnością, a dopiero za dwa lata muzycy mieli wypuścić na rynek American Idiot, który okazał się wielkim hitem komercyjnym.
– Weszliśmy na scenę, myśląc, że jesteśmy kozakami. Mieliśmy album numer jeden "Take Off Your Pants And Jacket" i byliśmy pierwszym zespołem punkowym, który kiedykolwiek tego dokonał. Green Day przez chwilę schodzili w dół. Weszliśmy tam myśląc, że jesteśmy nie wiadomo kim, ale Green Day był gotowy do walki, oczywiście tej muzycznej. [...] Zmielili nas na scenie w trakcie kilku pierwszych koncertów. Wówczas pomyśleliśmy, że musimy podnieść swój poziom. Potem nastąpiła walka o to, kto da lepszy koncert i kto zdobędzie większe uznanie publiczności. Ta sytuacja zdecydowanie sprawiła, że staliśmy się lepszym zespołem. Myślę, że tak bardzo ich zainspirowaliśmy, że pomyśleli: "Musimy zabić blink-182 genialnym albumem zatytułowanym 'American Idiot'" – dodał muzyk blink-182.
Nowy album blink-182 jest już na horyzoncie?
W październiku 2022 roku formacja blink-182 oficjalnie potwierdziła, że do składu po latach powrócił Tom DeLonge, wokalista i gitarzysta. Kapela wyruszyła w trasę koncertową, a w 2023 na rynku ukazał się album One More Time..., który zadebiutował na pierwszym miejscu amerykańskiej listy Billboard 200. We wrześniu 2024 na rynku ukazało się wznowienie wspomnianego krążka z ośmioma premierowymi utworami.
Być może niebawem fani blink-182 znów będą się cieszyć z kolejnego studyjnego wydawnictwa. Pod koniec ubiegłego roku perkusista Travis Barker wrzucił, w media społecznościowe, serię filmików i zdjęć, a do każdego zamieścił stosowny opis. Na jednym z nagrań widzimy Barkera grającego na perkusji w studiu nagraniowym, a opis całości brzmi: – To nie zanudzi na śmierć, ale to ja nagrywający perkusję do nowej piosenki na nowy album. Przy okazji innego wideo perkusista napisał z kolei: – Nagrywam więcej bębnów na nowy album, który ukaże się w przyszłym roku. Uwielbiam dobry shuffle.