Wygląda na to, że mamy swoje własne Black Friday, bo jest, oj jest czego słuchać. Nie tracąc czasu na przesadnie długie wstępy przechodzimy do sedna, ale starym zwyczajem otwierając drzwi przodem puszczamy damy. Mamy tym razem idealne rozłożenie: 3 panie i 3 panów za mikrofonami.
Na początek nowość od grupy Alhena. Poruszają się w klimatach symfonicznego i przyprawionego gotyckim rockiem metalu. Oprócz gitar usłyszycie tu skrzypce i klawisze. Wstęp do premierowej „Scarlet” przypomina nam temat z filmu „Egzorcysta” i jest to bardzo przyjemne nawiązanie. To melodyjna, ale nie pozbawiona energii muzyka, która spodoba się fanom takich grup jak Epica, Within Temptation czy Evanescence.
Kolejna dama w tym podsumowaniu to Tuja Szmaragd, czyli wokalistka grupy Wij. Trio właśnie udostępniło nowy singiel zatytułowany „Lucyferyna”. Jest ciężko, wręcz stoner-rockowo w refrenie, psychodelicznej przyprawy troszkę mniej niż zwykle, ale nam się podoba! Na koncertach będzie z tego ogień!
Trzecia muza w tym zestawieniu to wokalistka mrocznego i awangardowego Narbo Dacal. Dziś ukazuje się ich krążek „Elysium now”. Krakowska grupa, jak sami o sobie piszą, oscyluje gdzieś pomiędzy doom metalem, a metalem progresywnym, czerpiąc jednocześnie z wielu innych gatunków, takich jak m.in. folk, sludge czy nawet black metal. To nie jest muzyka dla grzecznych dzieci i docenili to fani między innymi podczas Castle Party i Summer Dying Loud.
Czas przejść do kapel z dżentelmenami za mikrofonem, a takie także pochwaliły nam się nowościami. Zaczynamy od energetycznego singla The Buffons, którym najwyraźniej puściły nerwy i rozwalili domowy telewizor. "Szklana Władza" brzmi jak list miłosny do przełomu tysiącleci i najlepszych czasów nu-metalowej mieszanki rocka z rapem. Duch Dog Eat Dog wiecznie żywy! Kawałek, który na pewno doskonale sprawdzi się do skakania pod sceną, oby było jak najwięcej takich okazji!
O grupie 7277 już pisaliśmy, gdy zapowiadała singlami nowy materiał. Dotrzymali słowa i ich debiutancka EPka jest już dostępna do słuchania. Solidny rock z polskim tekstem. Jeśli lubicie rozbujane rytmy i lekko chropowatą gitarę z brytyjskim sznytem, jesteście w domu!
A co by było, gdyby Green Day pochodził z Olsztyna? Mógłby nazywać się zupełnie inaczej i wydać właśnie nowy singiel pod tytułem „Apocalypse”. Nie pochodzi jednak, za to z tego miasta dostaliśmy właśnie pod taką nazwą nową piosenkę od grupy How Me Met i jest to idealny kąsek dla wszystkich tęskniących za kalifornijskim melodyjnym punkiem.
