Grupą, która jako pierwsza zagrała punka na festiwalu były Nocne Szczury. Trzeba przyznać, że nazwę dobrali wręcz idealnie. W ich kawałkach pojawiają się nazwy klubów takich jak Rudy Kot oraz Remont, śpiewali o ścinaniu włosów na krótko i przebijaniu uszu agrafkami. Klasyk.
Kapela została założona we Władysławowie, jak większość zespołów młodych gniewnych zaczęło się od łupania w garnki i prób wejścia na scenę lokalnego ośrodka kultury: Domu Rybaka. Pierwszy koncert zagrali w przerwie jednej z tamtejszych dyskotek, kiedy DJ zrobił sobie na chwilkę wolne, chłopaki weszli i zagrali swoje. W końcu w 1980 roku zakwalifikowali się do festiwalu w Jarocinie, który jeszcze nie był świętem punków. Owszem, grała tam alternatywa, ale nie tylko.
To właśnie Nocne Szczury przywiozły tam punkowy brud i gniew. Autor bloga Profesor Panczur przytacza przy tej okazji ciekawą anegdotę. Otóż do Jarocina przyjechali z zastępczym perkusistą, który okazał się być za kiepski by zagrać na scenie. Na miejscu szybko skaptowali do składu bębniarza zespołu Cytrus, uznanej grupy łączącej hard rock z progresją i jazzem.
- Ci z Cytrusa byli bardzo napaleni na jakieś wysokie miejsce – wspomina wokalista Zbyszek, cytowany przez Profesora Panczura - Zawarliśmy z nimi taką umowę. Oni nam pożyczają pałkera, a my dajemy im nasze głosy.
Zostali przyjęci całkiem nieźle i z czasem otrzymali zaproszenie festiwalowe do Kołobrzegu na Pierwszy Ogólnopolski Przegląd Zespołów Rockowych Nowej Fali w 1980 roku.
- My graliśmy przed KSU – wspomina Zbyszek - Grał wtedy też Fornit, gdzie spiewał Kelner. Były jakieś scysje między nami a Warszawką. W ogóle Warszawka była niezbyt lubiana. Chłopaki z Ataku czy Tiltu byli bardzo fajni. Natomiast Fornit pamiętam doskonale, bo Kelner próbował nas wtedy tam ustawiać. Mówił, że nie jesteśmy żadnymi punkowcami, tylko gnojkami z małej mieściny. Ale to on był gnojek.
W 1981 Zbyszek dostał wezwanie do wojska, a służba zasadnicza była wtedy czymś co wycinało z życiorysu aż 2 lata. Niestety był to praktycznie wyrok śmierci dla zespołu, który nie zdążył zarejestrować porządnie materiału ani się rozkręcić koncertowo. Dopiero w 2014 roku wydawnictwo Pasażer wypuściło na winylu zebrane nagrania Nocnych Szczurów pod tytułem „1980” i jest to zaledwie 5 piosenek.