Lemmy Kilmister to zupełna legenda heavy metalu, jeden z czołowych graczy i siła brzmienia, typowego dla ruchu New Wave Of British Heavy Metal. Jego głos, styl, charakterystyczny sposób gry na zawsze zapisały się w historii gatunku. Lemmy rozpoczął karierę w 1960 roku i grał w kilku lokalnych zespołach, w 1971 roku został członkiem Hawkwind, z którego został wyrzucony cztery lata później za swoje nieobliczalne zachowanie. W 1975 roku Kilmister założył własną formację, dziś znaną jako Motörhead, a reszta, jak to mówią, jest historią. Zespół dziś uznawany jest za legendę muzyki metalowej, w ciągu kariery wydał on aż dwadzieścia dwa albumy. Jak się okazało ostatni, Bad Magic, ukazał się w 2015 roku, na kilka miesięcy przed śmiercią Lemmy'ego. Muzyk 24 grudnia świętował swoje 70-te urodziny, a już dwa dni później zdiagnozowano u niego raka prostaty, na którego Lemmy zmarł już dwa dni później, 28 grudnia 2015 roku.
Lemmy uhonorowany przez organizatorów Wacken Open Air
Zespół Motörhead i sam Lemmy byli mocno związani z legendarnym Wacken Open Air. Już w środę 2 sierpnia wystartuje 32. edycja festiwalu, na której wystąpią m.in. Biohazard, Dog Eat Dog, Iron Maiden, Jinjer, Kreator, Megadeth, Sleep Token czy Voivod. Organizatorzy postanowili w wyjątkowy sposób uhonorować w tym roku legendę heavy metalu. W ramach segmentu "Lemmy Forever" muzyk dosłownie wróci na Wacken - jego prochy zostaną złożone na terenie tegorocznej edycji wydarzenia. Na uroczystości obecni będą także Phil Campbell i Mikkey Dee, którzy wzniosą symboliczny toast za przyjaciela.
Powrót Lemmy'ego na Wacken to dla nas ogromny zaszczyt – trudno wyrazić słowami, jak ogromny. Stworzymy dla niego miejsce pamięci, które odda sprawiedliwość jego znaczeniu dla całego gatunku i nie tylko- komentuje organizator Thomas Jensen.