Gwizdy na koncercie Coldplay w Rumunii. Dlaczego?
Formacja Coldplay cały czas promuje swój ostatni album "Music of the Spheres" (2021). Obecnie muzycy koncertują na Starym Kontynencie. W ramach tegorocznej trasy zespół, po raz pierwszy w historii, odwiedził Rumunię. Początkowo planowano tylko jeden koncert, ale bilety sprzedawały się na tyle dobrze, że grupa wystąpiła w Bukareszcie dwukrotnie: 12 i 13 czerwca.
Coldplay ma w zwyczaju zapraszać na scenę swoich fanów, aby wspólnie pograć. W Rumunii nie było inaczej. Ponadto z muzykami gościnnie wystąpił tamtejszy artysta Babasha.
Na obu koncertach wykonali wspólnie utwór "Pai naa" z jego repertuaru. To fanom zespołu, pierwszego wieczoru, się zdecydowanie nie spodobało.
Artysta został bowiem "wybuczany" i wygwizdany w trakcie śpiewania wspomnianego utworu. Zresztą, zobaczcie sami:
Polecany artykuł:
Dlaczego tak się stało? Zdaniem Babashy problem ma związek z jego pochodzeniem. Jest bowiem Romem. Ponadto jest przedstawicielem manele, czyli gatunku, który w Rumunii nie cieszy się zbyt dobrą sławą (uznawany jest jako muzyka klas niższych). – Spodziewałem się, że publiczność będzie podzielona, ale nie spodziewałem się, że będzie aż tak źle – powiedział, za pośrednictwem TikToka, Babasha.
Po gwizdach, zespół zszedł na chwilę ze sceny i po kilku minutach wznowił koncert.
W trakcie drugiego koncertu Babasha ponownie jednak został zaproszony przez Coldplay na scenę. Do zdarzenia z poprzedniego dnia, jak relacjonuje portal "Coldplay Poland", odniósł się w trakcie występu sam Chris Martin, lider zespołu, który był "zszokowany i zasmucony zachowaniem fanów".
Tym razem jednak publiczność zgotowała rumuńskiemu artyście o wiele cieplejsze przyjęcie i zamiast gwizdów, pojawiły się oklaski!
Coldplay powraca z nowym albumem
Formacja Coldplay już niebawem wypuści premierowy utwór, który zapowiada kolejny album "Moon Music". Kompozycja zatytułowana "feelslikeimfallinginlove" pojawi się 21 czerwca.
Natomiast sam krążek ukaże się na rynku 4 października.