Na potrzeby "Aktu 2", jak bracia Madden nazywają nowy rozdział w swojej karierze, Benji i Joel połączyli siły z kolegami z oryginalnego składu, Paulem Thomasem (bas) i Billym Martinem (gitara), zapewniając fanom nasączoną nostalgią ekscytację. "Motel Du Cap" to zderzenie surowych riffów, wewnętrznej prawdy i bezkompromisowej energii, nawiązujące do autentyczności ich debiutanckiego, imiennego albumu, ale z emocjonalną siłą rażenia "The Young and the Hopeless". Typowo dla zespołu, którego nie sposób zaszufladkować, w utworach pojawia się rockowe brzmienie z różnorodnymi elementami, jak rap, country czy soul. Ponadto, wśród gości na płycie znaleźli się Wiz Khalifa, Zeph, Luke Borchelt i PettiHendrix.
Impulsem, by stworzyć "Motel Du Cap" był prywatny występ Good Charlotte w kultowym Hotel du Cap we Francji, na weselu przyjaciela w 2023 roku. Nierealne wręcz piękno tego miejsca, szczere emocje związane z okazją i wolność występowania bez żadnych oczekiwań, rozpaliły ogień w sercach braci Madden: "To było coś, co mogło zdarzyć się tylko raz - wspomina Joel. - Byliśmy tam tylko po to, by świętować, bez presji i przypomniało nam to, dlaczego w ogóle zaczęliśmy grać - czyste, pozbawione filtrów połączenie".
Ta noc stała się zalążkiem całego albumu, listem miłosnym do muzyki, pozbawionej z całej marketingowej otoczki. O jednej z ważniejszych piosenek w zestawie, "I Don’t WorkHere Anymore", Joel mówi tak: "To utwór o rezygnacji z wszystkiego w życiu, co cię nie docenia, wszystkiego, co nie sprawia, że stajesz się lepszy oraz wszystkiego i wszystkich, którzy nie są dla ciebie dobrzy. Przejęcie kontroli nad sobą i swoim życiem nie zawsze jest łatwe, ale zawsze warto podążać własną drogą i stawiać na siebie".