Geddy Lee i Alex Lifeson wspólnie grają utwory Rush
Kanadyjska formacja Rush działała na rynku przez prawie 50 lat. Muzycy zakończyli działalność koncertową w 2015 roku. Szansę na reaktywację grupy, w oryginalnym składzie, przekreśliła w 2020 roku śmierć perkusisty Neila Pearta.
Później żyjący muzycy Rush – wokalista i basista Geddy Lee oraz gitarzysta Alex Lifeson – pojawili się jeszcze wspólnie na scenie. W 2022 zagrali na koncercie w Denver uświetniającym 25. rocznicę powstania kultowego serialu "South Park". Kilka miesięcy później wzięli także udział w dwóch wyjątkowych koncertach poświęconych pamięci Taylora Hawkinsa, perkusisty Foo Fighters.
Fani wciąż się jednak zastanawiają, czy jest szansa, żeby Lee i Lifeson powrócili na scenę pod szyldem Rush. .
Ostatnio gitarzysta zespołu, w rozmowie z portalem "Ultimate Classic Rock", zdradził, że gra wspólnie utwory Rush z Geddym Lee.
– Zdecydowaliśmy, że zagramy kilka piosenek Rush. Nie graliśmy tych utworów od 10 lat. Zaczęliśmy to robić kilka tygodni temu. Spotykamy się raz w tygodniu, u Geddy'ego w domu. Wybraliśmy parę numerów Rush, zaczęliśmy je grać i brzmieliśmy, jak naprawdę zły tribute-band. Pojawiły się myśli: "Dlaczego stworzyliśmy coś tak skomplikowanego, że trudno to zagrać?". Po trzech próbach włącza się jednak pamięć mięśniowa i ręka po prostu podąża tam, gdzie powinna – powiedział Lifeson.
Fani Rush nie powinni jednak spodziewać się, że cokolwiek z tego konkretnie wyniknie. Cel wspólnych jam session muzyków jest dość oczywisty: dobra zabawa i nic poza tym.
– Mam 70 lat. Nie jest łatwo zmusić palce do robienia tego, co każe mózg. Są one znacznie bardziej leniwe niż kiedyś i mają słabszą pamięć. Wspólne granie pomaga i sprawia radość. To wszystko. [...] Nie planujemy wracać w trasę, szukać nowego perkusisty ani nic w tym rodzaju. Po prostu chcemy się bawić – zakończył muzyk.
Przypomnijmy tylko na sam koniec, że dyskografię zespołu Rush zamyka krążek "Clockwork Angels", który swoją premierę miał w 2012 roku.