Oczywiście, że pamiętacie jego głos z nagrań. Może, jeśli jesteście bardziej zaangażowani, widzieliście film dokumentalny „Metal: A Headbanger’s Journey”, gdzie Sam Dunn zdążył z nim pogadać i pozwolić mu opowiedzieć między innymi o genezie słynnego gestu, który muzyk spopularyzował. Chodzi o tak często wykorzystywane na koncertach „rogi”, które pokazują fani i muzycy, podkreślając emocje towarzyszące utworom. Swego czasu, Gene Simmons z zespołu KISS chciał ten gest opatentować, przypisując sobie jego autorstwo, ale to właśnie Dio wprowadził go na scenę i wyjaśnił jego rolę.
Jednak Dio to nie tylko jeden gest i kariera „tego drugiego” w Black Sabbath, po tym jak zastąpił Ozzy’ego Osbourne’a. Jego rodzina pochodziła z Włoch, co bardzo wpłynęło na jego lirykę i postrzeganie religii oraz roli mitów w muzyce. Zaczynał jako trębacz, co z pewnością wpłynęło na jego sposób śpiewania. Stojąc na scenie mógł wydawać się malutki, jednak swoim głosem tworzył obraz prawdziwego olbrzyma. Dlatego tak dobrze pasował do potężnego brzmienia gitar Black Sabbath, sprawdzał się idealnie w fantastycznych opowieściach muzycznych Elf i wreszcie porywał tłumy z Ritchiem Blackmorem w zespole Rainbow.
Zanim pójdziecie do kina, gorąco zachęcamy Was do wyruszenia śladami jego muzycznych ścieżek. Jest to droga przez ewolucję całego rock’n’rolla na świecie. Zaczyna się od rozbujanego rockabilly lat 50-tych, przechodzi przez 60-te w lekko hippisowskim rytmie, w latach 70-tych wraz z „elfimi” zespołami i Rainbow wchodzi do świata hard rocka by w latach 80-tych dołączyć do Black Sabbath i stworzyć własny zespół Dio. Wielu miłośników twórczości Tony’ego Iommi i spółki do dziś uważa, że projekt „Heaven and Hell”, z którym nagrał tylko jedną płytę, był najlepszym (choć nazwanym inaczej) składem Black Sabbath i nawet późniejsze nagrania po powrocie Ozzy’ego nie były tak dobre. Rok po jej wydaniu, w 2010 Ronnie James Dio zmarł, a wraz z nim zakończyła się epoka w historii muzyki gitarowej. Zamiast żałować tego, że minęła zdecydowanie lepiej się cieszyć tym, co zostawiła, dlatego tym mocniej zapraszamy na film.
Film dokumentalny „Dio: Dreamers Never Die” będzie można obejrzeć w sieci Multikino. Seanse zapowiedziano dla następujących kin:
- Bydgoszcz
- Gdańsk
- Jaworzno
- Katowice
- Kielce
- Koszalin
- Kraków
- Lublin
- Łódź
- Olsztyn
- Poznań 51
- Poznań Malta
- Rumia
- Rzeszów
- Słupsk
- Szczecin
- Tychy Gemini
- Warszawa Reduta
- Warszawa Targówek
- Warszawa Złote Tarasy
- Wrocław Pasaż Grunwaldzki
- Zabrze
Polecany artykuł:
