Dennis Stratton opowiada o wyrzuceniu z Iron Maiden. "Było ono przedwczesne"

Dennis Stratton opowiada o wyrzuceniu z Iron Maiden

Dennis Stratton to były gitarzysta brytyjskiej formacji Iron Maiden. Nie grał długo w zespole, zdążył tylko zagrać na debiutanckim studyjnym albumie Żelaznej Dziewicy, który ukazał się w 1980 roku. W tym samym roku, tuż przed wejściem do studia z myślą o nagraniu krążka "Killers" (1981), Stratton został wyrzucony. Zastąpił go Adrian Smith. 

W nowym wywiadzie dla "Guitar World" gitarzysta wyjaśnił, co doprowadziło do jego odejścia z Iron Maiden. 

– Prawda jest taka, że ​​nie dogadywałem się z Rodem Smallwoodem, menadżerem Maiden. W zasadzie był kimś w rodzaju dyrektora. Starał się utrzymać w ryzach pięcioro chłopaków. Ja byłem starszy od nich, więc byłem przyzwyczajony do wolności, co powodowało problemy. Czasami jeździłem z koncertu na koncert tylko z ekipą techniczną, żeby się trochę pośmiać, podróżowałem także jedną z ciężarówek z kierowcą, aby dotrzymać mu towarzystwa i pogadać o różnych rzeczach. Rodowi to się jednak nie podobało – przyznał Stratton. 

Gitarzysta został także zapytany, czy żałuję tego wszystkiego, zważywszy na to, że później zespół osiągnął olbrzymie sukcesy. – Nie, nie żałuję tego, co się stało. Ironi byli młodym zespołem, docierali się, uczyli. Nie chodziło tylko o muzykę, ale o uczenie się pewnych nawyków i tak dalej. Uważam, że moje zwolnienie było przedwczesne. Nie spędziliśmy wspólnie zbyt dużo czasu. Kiedy mnie zwolniono, zakończyliśmy przedprodukcję drugiego albumu, "Killers". Pracowałem nad nim, ale nie otrzymałem szansy, aby wziąć udział w jego nagraniu. Dlatego to wszystko było przedwczesne. Podziwiam jednak to, czego dokonał zespół, jak daleko zaszedł i jak duży jest. 

10 najlepszych utworów Iron Maiden, które napisał Steve Harris: