Marty Friedman, Dave Mustaine

i

Autor: Facebook/Marty Friedman, SUZANNE CORDEIRO/AFP/East News

Wiadomości

Czy Marty Friedman powróci kiedyś do Megadeth? "Nie sądzę, żeby Dave Mustaine o tym pomyślał"

Zapewne nie brakuje fanów Megadeth, którzy chcieliby, aby do zespołu na stałe wrócił gitarzysta Marty Friedman. Czy jest na to w ogóle szansa? Muzyk ostatnio odniósł się do tego tematu.

Czy Marty Friedman powróci kiedyś do Megadeth?

Marty Friedman był gitarzystą formacji Megadeth w latach 1990-2000. To właśnie jego grę słychać na "Rust in Peace" czy "Countdown to Extinction", czyli kultowych albumach grupy. W ubiegłym, jako gość specjalny, dołączył do Dave'a Mustaine'a i spółki w trakcie dwóch koncertów: w Budokan oraz na niemieckim festiwalu Wacken. 

W wywiadzie dla finlandzkiego "Chaoszine" Friedman został zapytany, czy po odejściu z zespołu Kiko Loureiro, były jakieś sygnały ze strony obozu Megadeth dotyczące możliwości powrotu. 

Loureiro, w rozmowie dla "Guitar World", przyznał, że przed odejściem zasugerował managementowi i Mustaine'owi rozważanie opcji przyjęcia z powrotem do grupy Friedmana. 

Megadeth - najsłynniejsze numery legendy thrash metalu / Eska Rock

Tak więc: czy ktoś się z taką propozycją zwrócił do gitarzysty?

Nie i nie sądzę, żeby było to możliwe. Nic o tym nie wiem. Nie sądzę, żeby Dave pomyślał o tym, że mógłbym być kandydatem do dołączenia do zespołu.  Myślę, że byłbym kandydatem do dołączenia do zespołu lub ponownego dołączenia do zespołu. Nie jest to coś, o czym w ogóle myślałem. Uważam, że radzą sobie bardzo dobrze – odpowiedział Friedman. 

Wracając do tematów ubiegłorocznych wspólnych koncertów, gitarzysta bardzo dobrze je wspomina. O występie w Budokan powiedział: – Ludzie nie wierzyli, płakali i uśmiechali się szeroko, ale to było naprawdę wyjątkowe wydarzenie i naprawdę się cieszę, że do niego doszło. Z kolei o koncercie na Wacken dodał: – To było bardziej przypadkowe. Występował tam Megadeth, ja również, nie pamiętam czy dzień wcześniej, czt później. Ale byliśmy w tym samym miejscu. "Zróbmy to jeszcze raz" - tak sobie powiedzieliśmy. Tam też nie zabrakło dreszczyku emocji. 

Friedman, w wywiadzie dla "Chaoszine", temat Megadeth podsumował następująco: – Jestem największym ich fanem. Za każdym razem, gdy proszą mnie o wspólny występ, cieszę się, że mogę to zrobić. Życzę im wszystkiego najlepszego w ich obecnym składzie. Jestem szczęśliwy, że widzę, jak oni kopią tyłki. 

Nowy solowy album Friedmana na horyzoncie

Tymczasem Friedman niebawem wyda nowy solowy album. Krążek zatytułowany "Drama" ukaże się na rynku 17 maja. Promuje go m.in. utwór "Illumination". Friedman nagrywał całość we Włoszech. Jak czytamy w informacji prasowej, muzyk, po raz pierwszy, wykorzystał na płycie zarówno gitary vintage, jak i te nowoczesne. Na płycie znajdzie się 12 (a w wersji japońskiej 13) premierowych kompozycji. 

Najciekawsze rockowe i metalowe festiwale 2024 w Polsce: